Nie dla psa... ksylitol!

Uwielbiasz nagradzać swojego psa smakołykami i zawsze masz coś pysznego pod ręką. Czasem psi przysmak, innym razem swoją ulubiona przekąskę. Czworonożny łasuch zje je z apetytem, ale najzwyklejsze ciastko może być dla niego śmiertelnie niebezpieczne.

Źródło: iStock

Uwaga na popularne przekąski! Nawet, jeśli nie przywiązujesz specjalnej wagi do diety, możesz mieć w domu ciasta, ciastka, batoniki, cukierki, gumy słodzone ksylitolem. Ta zastępująca cukier substancja może być alternatywą dla ludzi (zawiera zdecydowanie mniej kalorii), ale już w niewielkiej ilości stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla czworonogów.

Z pozoru niewinny ksylitol zagraża zdrowiu i życiu psów. W jaki sposób? Wystarczy kilka kęsów dajmy na to ciasteczka słodzonego tą substancją, a w psim organizmie w dużych ilościach uwalnia się insulina, co prowadzi do spadku poziomu cukru we krwi. Proces ten zachodzi bardzo gwałtownie i może skończyć się nieodwracalnym uszkodzeniem wątroby. A to już nie przelewki.

Czytaj etykiety! Ksylitol może znajdować się w produktach, w których składzie nikt by się go nie spodziewał. Im wyżej na liście składników jest wymieniany, tym więcej dany produkt go zawiera. Zamiast nazwy „ksylitol” substancja ta może też ukrywać się pod oznaczeniem E967. Wypieki i bezcukrowe słodycze to oczywistość, ale trzeba uważać też na miętówki, multiwitaminy i inne farmaceutyki, a nawet pastę do zębów i płyn do płukania jamy ustnej. Weterynarze ostrzegają, że już jeden listek bezcukrowej gumy do żucia może spowodować zatrucie psa o wadze około 6 kg. A przecież czworonożny łasuch może poczęstować się smakołykiem bez naszej wiedzy.

Objawy zatrucia mogą wystąpić w ciągu 30 minut od dostania się ksylitolu do psiego organizmu i nie wolno ich lekceważyć. Gdy tylko masz podejrzenie, że czworonóg zjadł coś, co było dosładzane tą substancją, natychmiast skontaktuj się z weterynarzem. Liczy się każda minuta.