Jeżeli szczenię niszczy przedmioty w domu podczas naszej nieobecności i w różnych miejscach świadczy to o jego nadmiernym przywiązaniu do właściciela (lęk separacyjny). Przeważnie są to rzeczy ściśle związane z właścicielami, ulubiony fotel, książka, bielizna, buty, rękawiczki, wszystkie te przedmioty, na których pies odnajduje zapach swojego pana.
Gdy psiak pojawi się w nowym domu często piszczy gdy zostaje sam. Właściciele, aby temu zapobiec cały czas doglądają malucha, przytulają go, są praktycznie na każde jego „zapiszczenie”. W ten sposób szczenię uczy się pewnej prawidłowości – ja piszczę – pojawia się mój ukochany pan. Całkiem nieświadomie wzmacniamy u psów takie zachowania, głaszcząc psiaka, gdy ten płacze – nagradzamy go. Jeżeli maluch śledzi nas krok w krok, cały czas przebywa w naszej obecności, w nocy śpi oczywiście razem z nami i w naszym łóżku, a gdy tylko znikniemy mu z pola widzenia – płacze, szczeka, wyje, to zdecydowanie sygnał ostrzegawczy i najwyższy czas na zmiany.
Nadprzywiązanie powoduje u szczenięcia bardzo silny lęk, gdy w pobliżu nie ma właściciela. Pies nie toleruje przebywania w samotności, źle ją znosi, wpada w panikę. Usilnie próbuje odszukać zapach pozostawiony przez swojego pana na różnych przedmiotach w domu, gryząc je i niszcząc. W ten sposób pies rozładowuje stres, niszczy ze strachu przed samotnością, pozbywa się wewnętrznego napięcia wywołanego ogromnym lękiem. Po powrocie do domu jesteśmy zdenerwowani i mamy ochotę skarcić psa, nakrzyczeć na niego – jednak to najgorsze, co możemy zrobić. Pies z utęsknieniem na nas czekał , bez nas przeżywał koszmarne chwile, nagle wracamy i krzyczymy. Takie postępowanie spotęguje tylko problem i wcale nie przyniesie pożądanego efektu, może jedynie wywołać u psiaka lęk również przed nami i doprowadzić do bardzo poważnych problemów zachowaniowych, między innymi do agresji ze strachu.