Miłośnicy mieszańców twierdzą, że są one zdrowsze niż psy rasowe. Nie zgadzają się z nimi jednak miłośnicy czworonogów z rodowodem. Według nich kundel ze schroniska nie może być zdrowszy niż starannie rozmnożony pies. Gdzie leży więc prawda?
Tak naprawdę, żadna z tych dwóch teorii nie została jeszcze udowodniona naukowo. Jednak większość weterynarzy, opierając się na swojej wiedzy i doświadczeniu, zwykle skłania się ku poglądowi miłośników mieszańców. Wskazują przy tym na wytrzymałość, odporność i długowieczność tych psów i tłumaczą, że podatność na choroby psów rasowych to efekt uboczny „majstrowania” ludzi w ich genach, które pozwoliło na otrzymanie poszczególnych ras.
Owszem, kundelki przebywające w schroniskach i żyjące na ulicy często zarażają się chorobami zakaźnymi. Ale równocześnie, ponieważ rzadko posiadają większą ilość materiału genetycznego rasowych psów, niezbyt często diagnozuje się u nich dziedziczne choroby takie, jak dysplazja, schorzenia kolan, kręgosłupa, serca, nerek, skóry, czy mózgu, a także nowotwory.