Krezusi na czterech łapach

Niektóre zwierzaki potrafią się ustawić. Dzięki temu, że znalazły się w odpowiednich rękach, opływają w luksusy na równi ze swoimi właścicielami. A w wielu przypadkach dziedziczą po nich majątek. I to nie byle jaki!

Niektóe zwierzaki dzięki swoim właścicielom opływają w luksusy. Niektóe zwierzaki dzięki swoim właścicielom opływają w luksusy. Źródło: iStock

 Swego czasu za najbogatszego psa na świecie uchodziła suczka jednej z najbogatszych kobiet świata, Leonie Helsmley. Miliarderka zadbała o to, by Trouble (cóż za imię!) niczego nie brakowało. I nie chodzi tutaj o zaspokajanie standardowych potrzeb suczki czy też wprowadzenie do jej żywota powiewu ekstrawagancji. Podczas, kiedy wiele psów może tylko pomarzyć o własnym domu, Trouble miała nie tylko swój apartament na Florydzie, ale nawet prywatnego szofera, który dbał o regularność jej przejażdżek limuzyną po mieście. Co więcej, Helmsley zapisała Trouble w testamencie część majątku A po jej śmierci, Trouble dopóki sama nie zakończyła żywota, żyła jak wielka psia pani.

Źródło: iStock

Nie sposób nie wspomnieć o innych wielkich psich dziedzicach fortun, od których niejednemu może się zakręcić w głowie. Hrabina, Karlotta Liebenstein z miłości do swojego owczarka niemieckiego przepisała mu (bagatela!) 370 milionów dolarów, którą jednak bardzo szybko odziedziczył jego potomek. Z kolei Kenneth Lai pałający ogromnym uczuciem do psów, zadbał o luksusowe życie swoich siedmiu tybetańskich Mastiffów, lokując je w oddzielnych ekskluzywnych pokojach na terenie strzeżonej posiadłości, która, rzecz jasna, powstała również z myślą o zwierzakach. Dobrobyt po śmierci właściciela psy mają już także zapewniony.

O swoją finansową przyszłość nie muszą się też martwić czworonożni przyjaciele Oprah Winfrey, bo gwiazda już sporządziła stosowny zapis w swoim testamencie, na mocy którego po jej śmierci psy dostaną 30 milionów dolarów.