Koty to zwierzęta obdarzone nie tylko instynktem łowieckim, ale także sprytem i przebiegłością. Dowodzi tego historia pewnej kotki z Nowej Zelandii, która każdej nocy przemierza podmiejskie osiedle domków w poszukiwaniu łupów, które może porwać i zanieść w pyszczku swojej właścicielce.
Źródło: iStochphoto
Dzięki niewielkiej białorudej kotce, która przejawia objawy kleptomanii skromna mieszkanka miasteczka Napier Jenny Wishart naraziła się swoim sąsiadom. Jej ukochana Angus nie może powstrzymać się od podkradania obcym ludziom różnych drobnych przedmiotów takich jak: kapelusze, czapki, skarpetki, majtki, staniki, rękawiczki, wstążki, kartki papieru, zabawki, a nawet buciki dla dzieci. Zachowanie kotki przypomina do złudzenia przygody popularnej w Nowej Zelandii kotki o zabawnym imieniu Slinki Malinki, którą w swoich opowiadaniach dla dzieci rozsławiła popularna w tym kraju pisarka Lynley Dodd.
Pechowo dla Jenny Wishart jej pupilka przynosi do domu coraz więcej skradzionych rzeczy. Jeszcze kilka miesięcy temu było to zaledwie kilka przedmiotów w ciągu paru tygodni. Niestety, ostatnio Angus z dumą prezentuje swojej opiekunce zdobyte trofea każdego poranka. Wzbudza tym samym poczucie wstydu i zaneżowania u Jenny, która wielokrotnie już przepraszała mieszkańców dzielnicy Onekawa za wybryki swojej kotki. Ostatnio regularnie wystawia w pudełku obok swojej skrzynki na listy wszystkie przedmioty, które Angus przyniosła do domu. Jeśli jej kotka nie zmieni swojego zachowania, Jenny będzie musiała zabronić jej wędrówek po okolicy. Najciekawsze jest jednak to, że Angus nie została nigdy przyłapana na gorącym uczynku przez żadnego z sąsiadów. Wszystko przez tą kocią zwinność...
