Kot sam w domu

Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. - tak o pozostawianiu kota samego w domu pisała Wisława Szymborska. Rzeczywiście, samotnie spędzone godziny czy dni to dla zwierzęcia najgorsza tortura.

Źródło: Shutterstock

Koty to zwierzęta bardzo niezależne, które jednak czasem poświęcają chodzenie własnymi ścieżkami na rzecz życia pod jednym dachem z człowiekiem. Na początku Mruczek jest zachwycony - pan poświęca mu mnóstwo uwagi i całe dnie wypełnione są rozrywkami. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że właściciele nie mają czasu dla kota. Wychodzą na całe dnie, wyjeżdżają na tygodnie, pozostawiając klucze sąsiadce wpadającej raz dziennie, aby napełnić miskę. Zwierzę, którego cały świat ogranicza się do czterech ścian i osoby jego pana, w takiej sytuacji czuje się strasznie.

Tydzień w Grecji, weekend nad morzem...

Właściciele kotów (łącznie z autorką tego artykułu) wiedzą, że nie jest wykonalne, aby podczas kilkunastu lat spędzonych z kotem ani razu nie wyjechać zostawiając go samego. Dręczą nas wtedy wyrzuty sumienia, ale trudno rezygnować ze wszystkich wyjazdów, by zapewnić zwierzęciu stałą opiekę. Zostawiamy więc kota z przychodzącą codziennie koleżanką lub oddajemy go na przechowanie do krewnych. Które wyjście jest lepsze? To zależy.

Kot nie jest pewien, czy wrócisz. Czuje tęsknotę i strach. Źródło: Shutterstock

Krewni, którzy sami mają koty lub psy, mogą przyjąć z umiarkowaną radością zestresowane wyjazdem właściciela zwierzę. Kot również może być w szoku, gdy umieścimy go w domu pełnym obcych zwierząt. Z drugiej strony, wpadająca na pół godziny dziennie znajoma również nie jest dla kota wielkim pocieszeniem. Przez pozostałe 23,5 godziny zwierzę będzie umierało z tęsknoty i żalu. Pamiętajmy, że nasz kot nie wie, że wyjechaliśmy tylko na chwilę i że nadal bardzo go kochamy. Wie tylko, że został nagle opuszczony i że jest mu smutno. Dlatego szukając osoby do opieki znajdźmy taką, która będzie w stanie posiedzieć kilka godzin w domu, pobawić się i pogłaskać. Najlepiej, by był to ktoś, kogo kot zna i akceptuje.

Noc w hotelu

A co z hotelami dla kotów? To niezłe rozwiązanie, jeśli alternatywą miałoby być samotne siedzenie w czterech ścianach. Jeśli jednak możemy zamiast tego podrzucić kota np. komuś, kogo on zna i co do kogo wiemy, że będzie mógł się nim zająć, taki wybór będzie lepszy. Warto uważnie przyjrzeć się hotelowi, w którym mamy zostawić zwierzę. Pozostawienie swojego pupila "z braku laku" w hotelu dla psów będzie dla niego horrorem. Niektóre hotele to zwyczajne klatki lub małe pokoiki, w których kot całe dnie będzie gapił się w ścianę i zastanawiał, dlaczego skazujemy go na takie więzienie. Inne hoteliki mają pokoje wyposażone w zabawki, bujaki i drapaki, co nieco osłodzi zwierzęciu samotność. Bardzo uważnie przyjrzyjmy się takiemu miejscu i spytajmy, czy koty mają styczność z innymi zwierzętami. Jeśli nie wiemy nic o ich szczepieniach, a nasz kot jest bojaźliwy, lepiej unikać takich miejsc.

Praca od rana do nocy

Zapomnijmy jednak na chwilę o ekstremalnych przypadkach, gdy musimy kota zostawić samego na długie dni. Na co dzień również może on doświadczać tęsknoty. Jeśli wszyscy domownicy wychodzą z domu rano, wracają po zmroku i od razu kładą się spać, zwierzę może cierpieć na brak towarzystwa. Dla niego liczy się nie tylko nasza fizyczna obecność, ale też zainteresowanie nim. Tymczasem wielu właścicieli po powrocie z poczucia obowiązku głaszcze kota, a po chwili zapomina o nim na kolejne godziny.

Starajmy się, aby jeden z domowników podczas dnia wpadał do domu, choćby na krótką chwilę. Jeśli to niemożliwe, zajmijmy się kotem odpowiednio po powrocie. Wspólne spanie, głaskanie, zabawa i przytulanie są dla naszego zwierzęcia bardzo ważne. Aby osłodzić mu czas spędzony samotnie, zadbajmy o to, by jego rozrywką było wtedy nie tylko zakazane drapanie mebli. Koty uwielbiają zrobione z gazet czy kartonów kryjówki i tunele, sztuczne myszki, drapaki i powierzchnie do wspinania. Nie zapominajmy też o regularnym napełnianiu miski, aby nasz kot nie czuł się jak więzień, o którym zapomniano.

Jeśli nie mamy możliwości spędzić na zabawie z kotem choćby kilkunastu minut dziennie, poważnie pomyślmy o tym, by znaleźć mu inny dom. Mieszkając z kotem bierzemy na siebie pewną odpowiedzialność - od naszego postępowania będzie zależało kocie samopoczucie.