W czasach, kiedy do walki szło się odzianym w rodową zbroję i z mieczem wykutym przez najznamienitszych mistrzów rzemiosła, przedmioty związane z wojną bywały prawdziwymi arcydziełami. Często były tak piękne i kosztowne, że nigdy ich nie używano. Stworzono nawet ogromną liczbę broni, tak zwanych „paradnych”, które miały ludowi pokazać siłę, męstwo i odwagę wojowników. Czy próbowaliście czasem wyobrazić sobie, jak wyglądałyby zwierzęta odziane w takie zbroje? Jak wyglądałaby na przykład zbrojna wojna myszy i kotów? Jeśli nie potraficie sobie tego wyobrazić, już wkrótce to zobaczycie.
Jeff de Boer to artysta i to jedyny w swoim rodzaju. Przede wszystkim jest rzeźbiarzem, a jego ulubionym materiałem do tworzenia kolejnych dzieł jest metal. Rzeźby Jeffa są słynne na całym świecie. Wykonał miedzy innymi cykl nowoczesnych rzeźb przedstawiających konie i kowboi. Stworzył też ogromną podświetlaną falami kulę, kolekcję metalowych krawatów, a także koronę z łyżek i solniczek. Jednak jednym z dzieł, które przyniosło mu największą sławę, jest cykl zbroi oraz broni dla kotów i myszy. Dlaczego są wyjątkowe?
Po pierwsze, w ykonano je z niezwykłą starannością (dokładnie i drobiazgowo). Zbroje te mają mnóstwo ozdobnych detali. Po drugie, wzorowane są na autentycznych zbrojach, dzięki czemu nie trudno nam sobie wyobrazić samuraja, a u jego boku bojowo odzianego Puszka.
Na jakich zbrojach artysta się wzorował? Na wszelkich. W jego kolekcji znajdziemy eksponaty przypominające zbroje gladiatorów, samurajów czy średniowiecznych rycerzy walczących z baśniowymi smokami. Jest też kilka eksponatów „z przyszłości”, czyli zbroi kocich i mysich astronautów. Jest czarny i biały rycerz, siedmiu samurajów, generał z okresu Edo. Znajdziemy też hełm kota ze starożytnej Persji, a także metalowe przyodzienie elfickiej księżniczki.
Z czego składają się takie zbroje? Po pierwsze hełm – dopasowany do kształtu głowy zwierzęcia. Czasami zakrywa cały pyszczek, czasami tylko jego część. Czasami jest to maska z bojową miną. Potem pancerz oraz ochraniacze na ogon. W niektórych egzemplarzach dodawana jest kolczuga, w innych kopia przytwierdzona do grzbietu. Kopia to z resztą jedyna broń w całym zbiorze kocich i mysich zbroi. Dzieła wykonane są z niklu, srebra, brązu, mosiądzu czy miedzi. Gdzieniegdzie dodano ozdobne kamienie, a wszystko ustawiono na drewnianych podstawkach. Każda zbroja zdobiona jest bogatą ornamentalistyką przedstawiającą scenki rodzajowe z kociej mitologii czy głowę lwa na mysim grzbiecie. Jakiej wielkości są zbroje? Oczywiście pasującej na zwierzęta, dla których zostały zaprojektowane.
Zbroje Jeff’a de Boera to piękne rzeźby, które ucieszą oko nie tylko kocich i mysich fanów oraz właścicieli. Widok złotych czy srebrnych zbroi od razu przywodzi na myśl sceny niczym z Narnii, gdzie zwierzęta w zbrojnej bitwie walczyły o swój świat. Gdyby twórcy ekranizacji powieści C.S. Lewisa postanowili wykorzystać pomysły Jeffa, jestem pewna, że sceny walk jeszcze bardziej zapierałyby dech w piersiach. Niestety obawiam się, że naszym mruczkom pomysł wciśnięcia ich w metalową puszkę (nie ważne, jak piękną) raczej nie przypadnie do gustu, więc na wszelki wypadek dodam na koniec - nie próbujcie tego w domu!