Jak przyzwyczaić psa do czesania?

Pielęgnacja psa jest codzienną koniecznością, ale jeśli pupil nie lubi tych zabiegów, stają się one udręka dla obu stron. Takich sytuacji pozwala uniknąć odpowiednie wychowanie.

Źródło: F1online / Thinkstock

Z młodymi psami jest jak z małymi dziećmi. Ich wychowanie wymaga wiele cierpliwości, systematyczności i wprowadzenia rytuałów od najwcześniejszych dni życia. Zaopatrzenie w wiedzę teoretyczną i spory zapas melisy możemy przystąpić do wychowania szczeniaka.

Jednym z rytuałów powinno stać się systematyczne czesanie i sprawdzanie ogólnego stanu uszu, oczu i łap psa. To czas gdy możemy wypatrzeć na psie pasożyty np. kleszcze czy pchły. Przyzwyczajanie do czesania i pielęgnację powinien zacząć już hodowca psa, gdy szczeniaczki są jeszcze z mamą. Gdy słodziak zawita do nowego domu, zadaniem nowych właścicieli jest nie zepsuć tego co hodowca zdążył wypracować. Nie ma sensu czekanie z pielęgnacją aż szczenię podrośnie, im wcześniej zaczniemy, tym łatwiej pies potraktuje to jako coś zupełnie naturalnego i normalnego. Wczesny wiek szczenięcy to czas poznawania otaczającego świata. Szczeniak chłonie wszystko jak gąbka zarówno te dobre nawyki, jak i te złe, niestety.

Zwierzę w tym wieku uczy się bardzo szybko nowych rzeczy, lecz równie szybko je zapomina gdy nie są systematycznie utrwalane. Czesanie, kąpiele, suszenie suszarką to wszystko pora zacząć jak najwcześniej, by w dojrzałym życiu psa nie było to dla niego nowością i niepotrzebnym stresem.

Przyjmuje się, że dojrzały pies jest na poziomie intelektualnym dziecka 3-4 letniego. Wszystkie rytuały wprowadzone w wieku szczenięcym staną się bezstresową częścią życia dorosłego psa. Dopilnowany szczeniak, który zapoznał się z wieloma rzeczami, doświadczył różnorodnych bodźców, będzie spokojnym, zrównoważonym i skłonnym do współpracy towarzyszem przygód.

Sam proces czesania nie powinien sprawiać psu bólu, powinniśmy być delikatni, lecz stanowczy. Nie można pozwalać uciekać psu podczas pielęgnacji. W przypadku małych ras możemy sobie pomóc stawiając pupila na stole, trzymać konsekwentnie, ale nie za mocno, za kark by zwierzak nie zeskoczył. W przypadku małego pieska stawianie go na stole ma na celu:

  1. Ograniczenie możliwość ucieczki pod fotele, meble czy w inne trudno dostępne miejsca.
  2. Wygodę i bezpieczeństwo - w trosce o własny kręgosłup wygodniej i bardziej ergonomicznie jest pracować w pozycji stojącej czy siedzącej, niż ganiać chyłkiem za małym, szybkim pieskiem-urwiskiem.

Wbrew pozorom dużo trudniej zapanować nad spanikowanym na widok szczotki yorkiem czy innym małym pieskiem, niż nad 40 kg molosem. Duże i olbrzymie rasy można przygotować na podłodze.

Wszystko co znamy od dzieciństwa jest normalne, proste do zrobienia, codzienne. Pies wychodzi z podobnego założenia i w dorosłym życiu chętnie i bez oporów robi to co zna, a wszelkie nowości traktuje z dużym dystansem i ostrożnością. Czesanie, kąpiele, strzyżenie nie jest straszne dla tych, którzy znają je od zawsze.