Możliwość przetestowania Futrossawki to gratka dla właściciela futrzaków. Każdy kto posiada zwierzaki, szczególnie długowłose, wie jakim problemem może być ich sierść zagarniająca każdy skrawek życia. Ponieważ moje futrzaki są liczne (2 psy i 5 kotów) i w przeważającej większości długowłose, śmiejemy się z mężem, że kłaczą profesjonalnie każdą powierzchnię, a nasze ulubione powiedzonko to 'wszystko jest w kłakach' :)
Źródło: Redakcja
My jesteśmy już pogodzeni z życiem z wszechobecnym futrem, ale oczywiście taka sytuacja ma niewątpliwe minusy. Wszelkie wyjścia z domu poprzedzane są drobiazgowym 'wałkowaniem' ubrań, bo sierść jest nawet w szafach - jakim sposobem? to tajemnica moich kotów... Goście muszą się liczyć z tym, że jak usiądą na kanapie, to do nich także przyczepią się urocze fragmenty naszych psów czy kotów, samochodową tapicerkę przed przewożeniem pasażerów opatulamy świeżymi kocami lub pokrowcami (bo sierść znajduje sposób aby się przedrzeć spoza maty samochodowe dla psów), a odkurzanie mieszkania raz czy dwa w tygodniu to pieśń przeszłości - obecnie nawet codziennie odkurzanie nie wystarcza, szczególnie w okresie linienia. Co więcej - odkurzanie sierści z tapicerek czy posłań to prawdziwy wyczyn nierzadko opłacony licznymi wyrazami, uznanymi powszechnie za niestosowne, i rzęsistym potem ;) Dlatego świetnie rozumiem frustrację Allana, wynalazcy Futrossawki, kiedy nie mogąc doczyścić tapicerki samochodu skierował on całą swoją inwencję twórczą na ułatwienie sobie (i nam) życia i wynalazł Futrossawkę :) Dziękujemy!
Pierwszą frajdą było samo rozpakowywanie przedmiotu. Futrossawka była zapakowana niczym prezent przez www.butik.zpazurem.pl i tak się też czuliśmy rozrywając papier - jak by były nasze urodziny ;) Szeleszczące dziwadło natychmiast zyskało zainteresowanie moich psów, które pomagały rozpakowywać a potem wąchały Futrossawkę centymetr po centymetrze - a muszę zaznaczyć, że oba futrzaki są chyba uczulone na odkurzacz, bo jak się pojawia w zasięgu wzroku to one tajemniczo znikają (najczęściej na kanapie, tylko ciiii...). Sam produkt jest umocowany na estetycznej i przyjemnej dla oka kartonowej planszy, będącej jednocześnie reklamą i skróconą instrukcją w języku angielskim. Bez problemu daje się wyjąć ze sprytnie zaprojektowanego otworu mocującego. Niestety pierwszym mankamentem jest instrukcja dołączona do Futrossawki - nie występuje w języku polskim, odsyłacz do polskiej strony produktu widnieje wyłącznie na samej rączce Futrossawki, a instrukcja w języku angielskim jest wydrukowana fatalnie - jest kompletnie nieczytelna, mimo że po drugiej stronie ulotki instrukcje w językach niemieckim i duńskim są świetnej jakości. Dystrybutor poinformował, że standardowo do Futrossawki dołączana jest instrukcja obsługi w j. Polskim, ale magazyn wysyłkowy jej przez pomyłkę nie dołączył. No cóż… zdarza się, w końcu mylić się to ludzka rzecz. Ja na szczęście znając stronę producenta przeczytałam i obejrzałam (tak, są filmiki) wszelkie instrukcje, które są opisane i pokazane w sposób jasny i klarowny i nie pozostawiają miejsca na błędy w użytkowaniu.
Materac psów na pierwszy ogień
Pierwszy test przeprowadziłam 'na sucho', czyli bez odkurzacza. Obiektem testowym stał się materac moich psów, który jest najbardziej okłaczonym miejscem w domu, teraz dodatkowo przygotowanym do testów, czyli nie odkurzanym kilka dni ;) Futrossawka spisała się znakomicie, po zaledwie 4 pociągnięciach ku sobie całość sierści została zebrana w jedno miejsce.
1 2
