Jak pies z kotem, czyli pupil po rozstaniu

Czy rozstanie może w jakikolwiek sposób dotknąć psa? Czy stres zwaśnionych partnerów może znaleźć odbicie w zachowaniu naszego pupila? A może są sposoby, by ten stres zminimalizować? Jak sprawić, żeby podział opieki nad psem nie był kolejną kością niezgody?

Źródło: Shutterstock

Najnowsze badania naukowców pokazują, że w Wielkiej Brytanii spora część miłośników czworonogów uważa, że to, z kim zostanie pies po ewentualnym rozstaniu, jest tak samo stresujące, jak podział opieki nad dziećmi po rozwodzie. Dlatego coraz więcej właścicieli psów rozważa podpisanie umowy, która miałaby regulować zakres i rodzaj opieki nad psem po rozstaniu czy rozwodzie. Okazuje się, że większość osób chciałoby, by ukochany pupil został z nimi i wcale nie spotykał się z ich ekspartnerem. Są jednak i tacy, którzy za nic w świecie nie chcą, by pies został z nimi, gdyż za bardzo kojarzy się z byłym ukochanym czy ukochaną. 

Pies przy rozstaniu

Rozwód czy rozstanie po dłuższym związku to jedna z najbardziej stresujących sytuacji w życiu. Najgorzej z taką sytuacją radzą sobie oczywiście dzieci i …. psy. Okazuje się, że zarówno dla małych dzieci, jak i czworonogów przerwanie stałego związku, które przez rozstających się dorosłych może być traktowane jako szansa na nowe życie, traktowane jest jako coś zaskakującego, niepewnego, a przede wszystkim niestałego. Do tego niestety często dochodzą krzyki, łzy i trzaskanie drzwiami, które także przyczyniają się do tego, że pies odczuwa silniejszy stres niż wcześniej. Stres towarzyszący rozstaniu może objawiać się u psa niepokojem o bardzo różnym natężeniu: najbardziej odporne psy, przy najspokojniejszych rozstaniach i odpowiednim podziale opieki po rozstaniu, mogą nawet nie zauważyć różnicy, niektóre jednak, gdy sytuacja faktycznie jest mocno stresująca, mogą wpadać w totalną panikę. Może towarzyszyć temu niszczenie rzeczy, ucieczki, załatwianie się w domu czy szczekanie, a nawet wielogodzinne wycie.

Tylko spokój może nas uratować

Jak więc uchronić psa przed stresem związanym z rozejściem się? Najprościej byłoby w ogóle się nie rozchodzić, ale w niektórych wypadkach to zupełnie niemożliwe. Są jednak sposoby na to, by wyjść z tego dramatu obroną ręką i zminimalizować ból – zarówno swój, bliskich, jak i czworonogów. Przede wszystkim nie możemy jedynie koncentrować się na sobie. Często podczas przełomowych wydarzeń w naszym życiu zapominamy nawet o podstawowych zwyczajach naszych czworonogów. Psie rytuały powinny zostać w miarę możliwości zachowane, w co zaangażować powinni się oboje skłóceni partnerzy. Nikt nie wymaga od zwaśnionych ludzi, by wciąż zapraszali psa do swojego łóżka czy chodzili ze swoim pupilem do kawiarnianego ogródka, jednak warto w najbardziej możliwy sposób zastąpić psu dotychczasowe zwyczaje. Pamiętajmy także, że nawet w najbardziej stresującej dla nas czy dla naszego pupila sytuacji nie możemy zacząć go rozpuszczać. Ulubiony smakołyk i pozwalanie psu na wszystko, na co ma ochotę, nie sprawi, że zapomni on o porannych kłótniach, czy zbyt krótkim spacerze, wręcz przeciwnie – wprowadzi niepotrzebny chaos w jego życie i sprawi, że od dzisiaj będziecie kojarzyli mu się głównie z prezentami.

Pies w sądzie

Musimy pamiętać także, że pies nie jest rzeczą. Mimo że prawo polskie tak właśnie go traktuje – zgodnie z przepisami pies w trakcie rozwodu powinien zostać podzielony jak cały pozostały majątek. Na szczęście nie trzeba fizycznie dzielić go na pół, ale prawo zaleca, by osoba, która nie otrzymała psa, dostała w zamian przedmiot o podobnej wartości lub określoną sumę pieniędzy. Ten absurdalny przepis nie powinien jednak mieć nic wspólnego z rzeczywistością. W miarę możliwości psem powinny opiekować się obie osoby, oczywiście na nowych, wspólnie wypracowanych warunkach.