W poszukiwaniu karmy idealnej

Mówi się, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Raz opracowany schemat pomaga zaoszczędzić sporo czasu i działać automatycznie. Weźmy na przykład takie zakupy karmy dla domowych pupili. Zawsze ta sama półka w sklepie, ta sama torba, ta sama puszka. Szybko, sprawnie i bez dzielenia włosa na czworo. Ale uwaga! Nasza wygoda niekoniecznie idzie w parze z tym, co dobre dla psów i kotów. Przecież ich żywieniowe potrzeby zmieniają się.

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Zdrowie bierze się z brzucha. Podobnie jak u ludzi, u zwierząt domowych to, co zjadają (i w jakiej ilości!) ma ogromny wpływ na kondycję, samopoczucie i funkcjonowanie całego organizmu. Nie ma jednak diety doskonałej – dobrej dla każdego zwierzęcia, w każdym etapie jego rozwoju. To, co czworonóg je, powinno być dopasowane do jego rozmiarów, wieku i trybu życia. Wybierając karmę musimy więc pamiętać, że nie wybieramy raz na zawsze i wraz ze zmianami w życiu zwierzęcia czekają nas modyfikacje.

Karmienie z uwzględnieniem etapów rozwoju polega, najprościej rzecz ujmując, na dostosowaniu jadłospisu do potrzeb czworonoga w danym wieku. Inaczej karmione będzie szczenię, inaczej dorosłe zwierzę, a inaczej senior. Inne potrzeby będzie miała suka oczekująca potomstwa, a inne matka karmiąca. Karmienie dopasowane do trybu życia zwierzęcia bierze pod uwagę tryb życia, poziom aktywności, a także warunki środowiskowe. Pracujące i kanapowe, spędzające większość czasu na zewnątrz i te żyjące głównie pod dachem, typy sportowe i leniuszki. Czy wszystkie powinny jeść to samo i tyle samo? Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie, a za rozsądkiem idzie najnowsza wiedza medyczna. Karmić zdrowo to dostarczać wszystkich wartości odżywczych, aby zapewnić prawidłową wagę i długowieczność. Słowem – tak, żeby nasi pupile jak najdłużej cieszyli się dobra kondycją i dobrym samopoczuciem, a nas cieszyli swoją obecnością.

Błędy żywieniowe mogą przyczynić się do najróżniejszych dolegliwości – nadciśnienia, otyłości, nowotworów. Odwracając sytuację: właściwie dobrana dieta ma moc eliminowania wielu schorzeń, dlatego tak ważne jest, aby karmę dobierać do konkretnego osobnika, który ma swoją historię, swoje potrzeby i – być może – swoje problemy, które odpowiednia zawartość miski może pomóc rozwiązać. Pułapką, w która wpada wielu opiekunów (i to wcale nie z lenistwa czy oszczędności, ale absolutnie w dobrej wierze) są karmy tupu „wszystko w jednym”. A z nimi jest tak, że jeśli coś jest dla wszystkich, to prawdopodobnie jest dla nikogo. Jak zbilansować dietę, żeby była „dla każdego”? Jaką powinna mieć kaloryczność, jakie wartości odżywcze? Produkty „wszystko w jednym” zazwyczaj zawierają składniki odżywcze odpowiednie dla zwierząt w momencie ich największego na nie zapotrzebowania (czyli odpowiednie dla etapu intensywnego wzrostu lub rozmnażania się). To za dużo dla malucha, za mało dla zwierzęcia pracującego, a podawanie karmy bardziej - lub mniej - kalorycznej w stosunku do aktualnych potrzeb czworonoga może skutkować nadwagą lub nadmierną utratą wagi, spadkiem wydajności, marną kondycją i przeróżnymi problemami ze zdrowiem.

Znając dobrze zwierzę (biorąc pod uwagę i jego wiek, i tryb życia, i indywidualne potrzeby) możemy dopasować karmę tak, żeby nie tylko smakowała, ale utrzymywała czworonoga w wyśmienitej kondycji lub, w razie potrzeby, pomagała zwalczać dolegliwości. W tej kwestii warto zasięgnąć opinii weterynarza. On oceni, czy waga pupila jest właściwa, a jeśli nie, to do jakiej należy dążyć (to może być spore zaskoczenie!) i na podstawie wywiadu zdrowotnego i poziomu aktywności zwierzęcia zarekomenduje co i w jakich ilościach ten konkretny pies czy kot powinien jeść. Na potrzeby żywieniowe ma wpływ wiele czynników, standardowe pomiary to tylko najbardziej podstawowe z nich. Znaczenie ma na przykład kwestia sterylizacji (zaburzony poziom hormonów po tym zabiegu nie ułatwia utrzymania właściwej wagi) i rasa – niektóre obarczone są ryzykiem wystąpienia pewnych chorób i tu też dobrze dobrana dieta może pomóc. Najważniejsze, co trzeba zapamiętać, to fakt, że wiedzy o potrzebach naszego czworonoga, nawet tej od fachowców, nie dostajemy raz na zawsze i co jakiś czas trzeba będzie ją weryfikować.