I coś takiego zrobili mu ludzie...Walcz Oczko Walcz!

Przemoc wobec niewinnych zwierząt w większości z nas wywołuje oburzenie i sprzeciw. Jak można umyślnie robić krzywdę tak bliskim człowiekowi stworzeniom?! Niestety ciągle dochodzą do nas doniesienia o kolejnych to bestialskich przypadkach. Tym razem, dzięki mediom społeczościowym, poznaliśmy przerażającą historię psiaka Oczko. Na szczęście ciągle walczy!

Źródło: Fot. Centrum Adopcyjne Lecznicy \"Ada\" Facebook

Brak słów

„Czyli tak wygląda koniec. Ostatnie uderzenie drewnianej sztachety. Trzask łamanej kości, krew zalewa mi oczy. Już nie wiem kto bije, kto kopie, kto jest oprawcą. Mój pan a może ktoś obcy? Już nie boli. Raczej tępy ucisk gdzieś w głowie. Oblewa mnie ciepło i…. robi się ciemno” – taką wiadomość przeczytaliśmy na początku czerwca na Facebooku Centrum Adopcyjnego Lecznicy "Ada". Obok zostały zamieszczone przerażające zdjęcia ledwo żywego psa.

Wspaniali ludzie

W jednym z komentarzy, które pod postem zamieściło Centrum, dowiedzieliśmy się, że pies przeszedł operację, ale jego stan był ciężki. Psiakowi wypadły oczy, miał też poważny uraz płuc i wątroby. Na szczęście trafił na oddanych sprawie lekarzy, którzy nie poddają się! „Stan ciężki, stabilny – Tak można by w suchym komunikacie ocenić to co dzieje się z „Oczkiem”. Ale my tak nie potrafimy. Więc powiemy od serca ! On żyje ale chyba tylko dzięki wam. Nie przejmuje się złymi wynikami, prognozami i złymi opiniami. Choć Dr Radkowi pojawiły się kolejne siwe w losy na skroni, choć wszyscy są zmęczeni do granic możliwości, choć urlopy zostały zablokowane. Bo liczy się Oczko” – tak brzmi fragment jednego z kolejnych wpisów.

Źródło: Fot. Centrum Adopcyjne Lecznicy \"Ada\" Facebook
Pomóżmy!

Na szczęście internauci i tym razem nie pozostali obojętni, walczą razem z Oczkiem. Specjalny hashtag #‎WalczOczkoWalcz pokazuje, jak wielu ludzi zaangażowało się w tę sprawę. I nic dziwnego – obok takiego bestialstwa nie da się przejść obojętnie. Co więcej, ludzie wspierają Centrum nie tylko ciepłym słowem, ale też czynami. W sieci można znaleźć informacje o tym, jak można pomóc w ratowaniu Oczka, a ratunek jest tu niezbędny. Wszystkie ręce na pokład!

Źródło: Facebooku Centrum Adopcyjne Lecznicy "Ada"