Gdy zmuszeni jesteśmy zostawić psa w samochodzie

Czyżby nadszedł czas, w którym bezkarnie i to bez względu na pogodę można będzie pozostawiać psa samego w zamkniętym aucie i iść załatwiać swoje sprawy? Absolutnie nie! Wymyślono jednak sprzęt, dzięki któremu właściciel zostawiający nawet na krótką chwilę swojego pupila w samochodzie, może mieć kontrolę nad jego samopoczuciem. Przynajmniej fizycznym…

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Pozostawianie pupila w zamkniętym, nagrzewającym się sukcesywnie samochodzie, na dodatek bez dostępu świeżego powietrza, to czyste bestialstwo. Często wiąże się to ze zwykłą bezmyślnością i brakiem odpowiedzialności właściciela psa. Jakkolwiek, efekt zawsze jest taki sam – zagrożenie życia i zdrowia bezbronnego stworzenia. Niestety, nie każdy opiekun czworonoga zdaje sobie z tego sprawę…

To mogą być dosłownie minuty, gdy pogoda z pochmurnej, deszczowej, a nawet śnieżnej przeistoczy się w słoneczne niebo bez cienia chmurki. Łatwo sobie wyobrazić, co dzieje się  wtedy z temperaturą w środku zamkniętego i wystawionego na operacje słoneczne samochodu. Pies jest szczególnie zagrożony. Przegrzanie i odwodnienie dla tak małego organizmu mogą okazać się nieodwracalne w skutkach. 

Zapewne część opiekunów psiaków odpowie: „ale przecież nie zawsze można go zabrać…” Właśnie dla takich właścicieli czworonożnych stworzeń,  niejaki Starkman, dyrektor kreatywny agencji reklamowej, wymyślił specjalną obrożę o nazwie Caller Dog. Przyrząd ten komunikuje się z komórką opiekuna zwierzaka, alarmując go, gdy temperatura w aucie zacznie stawać się zagrażająca dla pozostawionego w nim pupila. Cały mechanizm to: karta SIM, termistor, kilka diod LED oraz zakodowany chip.

Alarmująca obroża działa podobnie jak telefon, ale bez klawiatury, czy ekranu. Przypomina raczej mały radionadajnik przytwierdzony do obróżki, niż cudo techniki, ale podobno jest skuteczna. Nie, nie, właściciel nie odbiera komórki, w której słyszy żałosne zawodzenie swojego przegrzanego i duszącego się psa. Wygląda to tak: kiedy temperatura przekroczy poziom krytyczny, obroża psa ze specjalnym czujnikiem i nadajnikiem, wysyła na telefon komórkowy jego pana alarmujący komunikat tekstowy o zagrożeniu związanym z przekroczeniem bezpiecznej dla psiaka temperatury. Wtedy opiekun zobowiązany jest rzucić wszystko i lecieć do samochodu ratować swojego pupila.

Cóż, jest to jakieś wyjście z sytuacji. Jeśli oczywiście nie ma opcji, by jednak nie zostawiać psa w aucie…  

 

Źródło: www.rethinkcanada.com