Eksperymenty z udomowieniem psowatych

Więź, która łączy nas z psami jest zadziwiająco silna. Z żadnym innym zwierzęciem nie mamy takich relacji jak z naszymi psami. Psy rozumieją nasze gesty, a także doskonale odczytują nasze stany emocjonalne. Są najstarszymi udomowionymi zwierzętami. Ostatnio nawet naukowcy zasugerowali, że to właśnie ich udomowienie zadecydowało o tym, że przetrwaliśmy.

Archaeocyon, Phlaocyon i Borophagus - tak wyglądali psi przodkowie. Archaeocyon, Phlaocyon i Borophagus - tak wyglądali psi przodkowie. Źródło: © National Geographic Society/Corbis

Bezpośrednim przodkiem naszych domowych psiaków jest wilk. Dzięki badaniom DNA tych dwóch gatunków udało się to potwierdzić. Jednak wciąż nie ma zgody wśród naukowców odnośnie tego, kiedy ta ewolucja nastąpiła. Archeolodzy na podstawie odnalezionych szczątków psów datują to wydarzenie na około 25 000 lat temu, podczas gdy genetycy mówią o 100 000 lat temu.

Najwcześniejsze dowody udomowienia psów zostały odnalezione w Azji Wschodniej i datuje się je na około 25 000 lat temu. Dzięki badaniom genetycznym udało się wyróżnić kilka ras psów, które są uważane za najbliższe krewnym dawnych psów. Są to: chow chow, shar pei, akita inu, shiba inu, a także basenji. Większość tych ras pochodzi z Chin, co zdaje się potwierdzać teorię o ich pochodzeniu. Psy przybyłe do Ameryki razem z ludźmi około 10 000-15 000 lat temu, pochodziły najprawdopodobniej właśnie z Azji Wschodniej. Jednak jak doszło do zawiązania współpracy między wilkami i ludźmi?

Nasi przodkowie, podobnie jak wilki, byli łowcami, którzy polowali w grupach za dnia. Niewiele jest drapieżników, które polują w podobny sposób. Zawiązanie pracy zespołowej pomiędzy ludźmi i wilkami dostarczało korzyści dla jednych i drugich – razem byliśmy o wiele lepszymi łowcami. Jednak najprawdopodobniej to wilki wybrały nas. Dobrowolne przebywanie w bliskości z ludźmi przynosiło im wiele korzyści. Między innymi mogły korzystać z resztek pozostawionych przez naszych przodków. Jedynym warunkiem było zaakceptowanie ludzi oraz ich aktywności. Cecha ta miała funkcję adaptacyjną, więc była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Z czasem człowiek zaczął doceniać korzyści płynące ze wspólnej kooperacji i coraz więcej uwagi poświęcać tym zwierzakom wyszukując te, które były najbardziej łagodne w stosunku do człowieka. Tak, więc na początku procesu udomowienia mieliśmy do czynienia ze zwykłym doborem naturalnym – później zaczęliśmy zastępować go selekcją sztuczną.

W drodze udomowienia, psy wykształciły cały szereg umiejętności społecznych, które pomagały w zrozumieniu ludzkiego zachowania. Stały się one specjalistami w tej dziedzinie, w której nie dorównują im nawet nasi krewni – naczelne (jak np. szympansy). Psiaki, jako nieliczne zwierzęta nauczyły się rozumieć nasze gesty, takie jak wskazywanie palcem, czy nawet oczami, czyli pointing. Wilki po wskazaniu przez człowieka palcem jakiejś rzeczy patrzą wciąż na palec, lub w ogóle to ignorują, podczas gdy psy podążają wzrokiem za pokazywaną rzeczą. Nasi kudłaci przyjaciele używają tej umiejętności jedynie w relacjach z ludźmi. Nawet sześciotygodniowe szczeniaki potrafią zrozumieć nasze wskazówki. Co więcej, naukowcy twierdzą, że psiaki najprawdopodobniej wykształciły szczekanie w drodze socjalizacji, aby się z nami komunikować. Ich przodkowie – wilki, bardzo rzadko używają dźwięków do komunikowania się między sobą. Natomiast psy ciągle nas informują o swoich stanach emocjonalnych za pomocą szczeków. Szczekają, kiedy się boją, cieszą, ostrzegają lub są zirytowane. Badania pokazują, że potrafimy rozróżnić komunikaty, jakie psiaki chcą nam przekazać poprzez szczekanie.

1 2