Tropienie - niedoceniana aktywność dla każdego psa

Lubisz przyrodę i spacery po lesie? Cenisz sobie aktywny wypoczynek, ale psie tory przeszkód i rzucanie frisbee nie są w Twoim stylu? Słyszałeś o tropieniu, ale myślałeś, że tropienie jest tylko dla psów myśliwskich? Sprawdź, jak bardzo się myliłeś!

Źródło: Archiwum

Czym jest tropienie?

Tropienie, ogólnie rzecz ujmując, jest szukaniem przez psy zwierzyny lub człowieka poprzez podążanie pozostawionym przez nich śladem. Jest to najbardziej naturalna dla psów aktywność, dobra dla każdej rasy i dla psów w każdym wieku.

Dlaczego tropienie?

Źródło: Archiwum

Jak pisze Viviane Theby w swojej książkce: „Smellorama! Nose games for dogs”,  ludzie bardzo często zapraszają psy do swojego świata – organizują im różnego rodzaju treningi, ćwiczą z nimi najprzeróżniejsze sporty, uczą je sztuczek. Wszystkie te aktywności są jednak niczym więcej, jak tylko naszymi, ludzkimi wymysłami, z których to przede wszystkim my czerpiemy przyjemność. Chociaż psy lubią pracować i (jeśli mają z nami dobry kontakt) często po prostu chcą robić z nami różne rzeczy, same z siebie nigdy nie ćwiczyłyby agility czy Rally-O. Oczywiście uprawianie tego typu sportów może stać się przyjemnością dla samego psa, o ile będziemy stosować łagodne metody treningowe i stawiać przede wszystkim na dobrą wspólną zabawę, a nie na osiągnięcie konkretnych wyników za wszelką cenę. Tropienie jednak jest czymś zupełnie innym – jest naturalną psią aktywnością, a zarazem zaproszeniem ludzi do psiego świata, krainy zapachów i postrzegania otaczającej rzeczywistości przede wszystkim poprzez węch. Obserwując tropiącego psa, możemy poczuć podziw dla jego pierwotnych umiejętności, którym nigdy nie będziemy w stanie dorównać. Dlaczego więc mielibyśmy starać się wyćwiczyć w psie jakieś efektowne, lecz nienaturalne dla niego zachowania, jeśli na wyciągnięcie ręki mamy tak wielki wrodzony talent do tropienia? 

Co nam daje tropienie? 

Chwila, w której pies nas odnajdzie zawsze budzi wielką radość a nawet wzruszenie. Źródło: Archiwum

Ile razy nie uczestniczyłabym w tropieniu ze swoim własnym psem, za każdym razem czuję pewne zaskoczenie i dumę, że i tym razem mojej suczce udało się (i to tak szybko!) odnaleźć „zagubioną” w lesie osobę - ja nigdy nie byłabym w stanie dokonać tego w podobny sposób. Gdy nasz pies wchodzi w tryb pracy, łapie ślad i zaczyna biec (a my z ledwością nadążamy za nim na drugim końcu linki), zaczynamy czuć podziw dla jego zdolności i wydziela nam się adrenalina dająca uczucie prawdziwej euforii. Osoby których psy okazują się być świetne w tropieniu już od pierwszych zajęć (czy nawet od pierwszego tropu), są często przekonane, że ich pies po prostu biegnie przed siebie lub że idzie śladem królika lub sarny. Jakież jest ich zdziwienie, gdy na końcu śladu znajduje się człowiek! Tropienie jest więc dla nas nauką pokory i lekcją, by ufać swojemu psu, gdyż są rzeczy, w których zawsze pozostanie niedościgniony. Zachwyt w oczach ludzi, którzy byli pewni, że ich pies do żadnej nauki się nie nadaje (a już do tropienia w szczególności), gdy okazuje się, że robi on błyskawiczne postępy, daje mi, jako organizatorowi tropienia, naprawdę niesamowitą satysfakcję. Wzruszenie ogrania również, kiedy okazuje się, że mając do wyboru trop zwierzyny i bliskiego człowieka, pies wybiera podążanie tropem swojego opiekuna - przewodnika. Gdy zaczynamy podziwiać naszego psa, współpracować z nim i wspólnie cieszyć się z osiąganych przez niego sukcesów, nabieramy do niego większego szacunku, zaczynamy inaczej na niego patrzeć i chcemy robić z nim więcej miłych rzeczy, a to bardzo wzmacnia naszą relację.  Im lepszy zaś kontakt mamy z psem, tym łatwiej jest nam się porozumieć, trenować i pracować nad rozwiązaniem ewentualnych problemów behawioralnych. 

Co tropienie daje psom?

Źródło: Archiwum

Gdy pies łapie powietrze w nozdrza, jego mózg rozkłada je na poszczególne zapachy i  analizuje po kolei każdy z nich. Czynność ta jest niezwykle złożona i wymaga skupienia, dlatego tez mówi się, że tropienie męczy psa w naturalny dla niego sposób. Co więcej, w odróżnieniu od wszystkich aktywnych ruchowo zabaw symulujących polowanie czy biegi przez przeszkody, tropienie nie podwyższa poziomu hormonów stresu w organizmie zwierzęcia lecz wycisza je, gdyż „męczy” je psychicznie. Pies zmęczony fizycznie gotowy jest „do akcji”, gdy tylko odpocznie jego ciało; pies zmęczony naturalną dla niego pracą umysłową pozostanie spokojny jeszcze przez długie godziny od zakończenia tropienia. Stopniowo, jeśli tropimy regularnie, skupienie i uważność potrzebne do podążania śladem zaczynają przekładać się na codzienne zachowanie psa. Właściciele psów, które dopiero odkrywają frajdę z pracy węchowej, obserwują sporą zmianę ich zachowania na spacerach – psy są dużo bardziej zainteresowane węszeniem niż do tej pory i to właśnie zajęcie umila im większość spacerów. Psy, które tropią, są również bardziej pewne siebie (w końcu ratują ludzi, choćby tylko przez pogryzieniem przez komary, prawda?)  i lepiej koncentrują się na powierzonych im zadaniach. Ponieważ zajęcia w grupach mogą być prowadzone w taki sposób, by zwierzęta nie podchodziły do siebie, lecz jedynie widziały się w pewnej odległości, psy uczą się, że bliskość innych psów nie zawsze oznacza wspólnego powitania czy zabawy, i ich widok nie rozprasza ich tak bardzo, jak kiedyś. Ze względu na wszystkie wymienione wcześniej zalety, tropienie jest również jedyną aktywnością polecaną w trakcie prowadzenia terapii behawioralnej. Jak widać, naprawdę warto rozpocząć tę niesamowitą przygodę.   

Akcesoria

Wystarczą szelki i linka i już możemy ruszać do lasu! Źródło: Archiwum

Chcąc uczestniczyć w tropieniu, nie potrzebujemy w zasadzie żadnych specjalnych akcesoriów. Jedynymi dwoma wymogami, które musimy spełnić, jest posiadanie szelek (psy, które nie mają ich na sobie, nie mogą brać u działu w tropieniu) oraz linki treningowej o długości minimum 10 m. Wiele osób organizujących tropienie posiada jednak linki, których mogą użyczyć, zwłaszcza na pierwszych zajęciach, warto więc zawsze zapytać o taką ewentualność, jeśli podobna informacja nie widnieje na stronie organizatora. Reasumując, wystarczy tylko kupić szelki i  już możemy ruszać na spotkanie z przygodą!  

Organizacja zajęć

Tropienie rekreacyjne może być prowadzone grupowo lub indywidualnie, z elementami socjalizacji lub z ich pominięciem. Psy mogą tropić razem w 2-3osobowej grupie (jeśli się dobrze znają i gdy chcemy, by starsze, wprawione w pracy węchowej psy pokazały młodszemu, niedoświadczonemu szczeniakowi, na czym polega tropienie) na linkach (gdy jeden pies idzie za drugim i przy kolejnym tropie ich kolejność zmienia się) lub bez. Psy, które tropią razem, lecz się nie znają, nie podchodzą do siebie, lecz pracują w komfortowej dla siebie odległości - takiej, która pozwala im skupić się na zadaniu a nie na obecności innych psów. Tropienie zazwyczaj prowadzone jest przez dwie osoby – osoby układającej ślady (tzw. deptacza) oraz pomocnika, który przez cały czas idzie obok przewodnika psa i instruuje go, co ten powinien robić i dlaczego (zatrzymać się, podążyć za psem, nie przeszkadzać mu mówieniem) oraz objaśnia zachowanie psa (wracanie po śladzie, sprawdzanie kontynuacji śladu, węszenie górnym i dolnym wiatrem). Zdarza się, że jeśli grupa psów na zajęciach jest liczniejsza, większa jest też grupa pomocników.

Na naszych zajęciach w Zmęczonym Psie każdego nowego psa zapraszamy najpierw na jedno lub kilka zajęć indywidualnych  (w zależności od stopnia zaawansowania psa w tropieniu), by zobaczyć, jak pracuje, jak szybko robi postępy i ewentualnie, z jakim innym psem mógłby tropić w parze.  Naszym założeniem jest jednak, by w zajęciach grupowych uczestniczyły maksymalnie trzy psy. Psy, które nie spotykają się poza tropieniem, nie podchodzą do siebie na bliższe odległości,  co daje szansę uczestnictwa w zajęciach nawet psom przejawiającym pewne problemy behawioralne w kontaktach z innymi zwierzętami.  Pracujemy w tandemie – jedna osoba układa ślad, a druga jest przez cały czas z przewodnikiem psa. Bywa, że kończymy zajęcia spacerem socjalizacyjnym, podczas którego psy z tej samej grupy tropiącej mają okazję podejść do siebie nieco bliżej i pospacerować w niewielkiej odległości od siebie, lub nawet podejść i obwąchać się, jeśli widać, że mają na to ochotę i są pozytywnie nastawione i spokojne.

Niektórzy organizatorzy tropienia wymagają, by psy, które chcą wziąć udział w zajęciach, miały opanowany kurs podstawowego posłuszeństwa. W Zmęczonym Psie nie stosujemy takich wymogów. Wychodzimy z założenia, że to przede wszystkim pies powinien czerpać frajdę z zajęć i wiemy, że jeśli dopasujemy zajęcia do potrzeb i umiejętności psa, każde zajęcia zakończą się dla niego sukcesem i zadowoleniem jego przewodnika. Więcej o naszych zajęciach tropienia na: www.zmeczonypies.pl

 
 
 

O autorach:

Magdalena Adaszewska:

Trenerka, behawiorystka, petsitterka, wegetarianka. Wiedzę o psach zaczynała zdobywać w Akademii Porozumiewania się ze Zwierzętami „Dobry Pies” oraz  Dog - Oriented Instutite. Zwolenniczka poglądu, że prawdziwy sens relacji z psem to bycie z nim, a nie szkolenie i treningi, czego nauczyła ją adoptowana suczka Pola. W pracy ze zwierzętami stara się być uważna na ich potrzeby i dawać im to, czego akurat potrzebują. Jej ulubioną aktywnością z psem jest wspólne spanie i tropienie.

Katarzyna Guth:

Behawiorystka, dogwalkerka. Przez 3 lata współpracowała z Akademią Porozumiewania się ze Zwierzętami „Dobry Pies” oraz prowadziła domowy hotel dla psów. Kilka razy do roku w malowniczym Roztoczu organizuje obozy integracyjne dla swoich psich podopiecznych. Opiekunka Loli, 5 letniej mopsicy, w której życie kilka lat temu wpadła, jak śliwka w kompot. Wegetarianka i orędowniczka równouprawnienia zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt. Od zwierząt uczy się być "tu i teraz". Nie lubi określeń: szkolenie, tresura, właściciel; woli, nauka, wychowanie, rodzic-opiekun. Układaniem tropów zajmuje się od kilku lat.

 

www.zmeczonypies.pl