Koci spacer

Odwieczny dylemat właścicieli wszystkich kotów – czy kot ma być domowy, a zatem nie może opuszczać mieszkania, czy podwórkowy, wolny, ale narażony na różne niebezpieczeństwa? Co osoba, to inne zdanie. Być może rozwiązaniem dla jednych i drugich byłby koci spacer na… smyczy.

Źródło: Finn Frode (DK) / Foter / (CC BY-NC-SA 2.0)

Można zapytać czy spacer z kotem na smyczy jest w ogóle możliwy. Otóż jest możliwy, co udowadnia wielu szczęśliwych posiadaczy kotów. Oczywiście sprawa jest indywidualna i jak zwykle zależy zarówno od właściciela, jak i jego pupila. Natomiast, jeśli chcecie spróbować wspólnych spacerów, przeczytajcie nasz poradnik.

1. Jak zawsze, ze wszystkim idzie nam prościej, jeśli naszego zwierzaka przyzwyczajamy do określonych czynności, miejsc czy zachowań od małego. W pewnym okresie rozwoju, czy to kot, czy pies, przyjmuje on wszystko, co dzieje się w jego otoczeniu, za naturalne i normalne, dlatego im szybciej zaczniemy zakładać szeleczki naszemu kociakowi, tym lepiej.

2. Jeśli kot jest starszy, to zanim gdziekolwiek wyjdziemy, trzeba kota przyzwyczaić do nowego przedmiotu jakimi są smycz i szeleczki. Można je zakładać kotu w mieszkaniu (zwłaszcza szeleczki). Potem można próbować prowadzić go z pomieszczenia do pomieszczenia.

3. Kolejna rzecz, o której należy pamiętać zanim otworzymy drzwi, to szczepienia. Nasz kot musi być odpowiednio zabezpieczony zanim zacznie spotykać się z innymi, trochę bardziej dzikimi przedstawicielami swojego gatunku. Należy też pamiętać o odrobaczaniu i zabezpieczeniu przed kleszczami i pchłami (specjalna obroża lub kropelki).

4. Ważna jest również sama „uprząż”. Najlepsze, a w zasadzie jedyne wskazane, są kocie szeleczki. Smycz zapinamy do szelek na grzbiecie (nie w okolicach szyi!). Szeleczki nie powinny być zbyt ciasne, ale nie mogą też być zbyt luźne, aby mruczek nie mógł się z nich wyplątać (a pamiętajmy, że koty posiadają szczególne zdolności w tym kierunku). Dobrze jest, kiedy w dowolnym miejscu między szelkami, a sierścią kota możemy swobodnie włożyć palec.

5. Koniecznie należy zaopatrzyć się w adresatkę. Oczywiście nie zostawiamy jej w pokoju, tylko przypinamy do szeleczek oraz pamiętamy o uzupełnieniu naszych danych kontaktowych. Dobrze jest zabezpieczyć kota na wypadek jego ucieczki. Być może kocha was, i nigdy by się sam nie oddalił, jednak należy pamiętać, że wychodzi „na świat” po raz pierwszy i wiele rzeczy może go po prostu przestraszyć. Jeśli wpadnie w panikę, to zacznie uciekać na oślep, nie zważając na wołania swojego właściciela.

6. Dobrym pomysłem jest również zabranie na spacer swojego przyjaciela /partnera /kolegę. Może się przydać, jeśli już dojdzie do ucieczki. W końcu dwóm osobom łatwiej jest prowadzić poszukiwania. Łatwiej jest też zapanować nad panikującym kotem.

7. Uf – wychodzimy. Najpierw zacznijmy od małego, znajomego terenu – podwórko wokół domu. Jeśli kociakowi spodobają się wycieczki, to w czasie kolejnych spacerów można powiększać teren spacerowy, lub udać się w konkretne miejsce, na przykład do pobliskiego parku.

8. Miejcie oczy i uszy otwarte. Psów nie wolno spuszczać samopas ze smyczy, ale jak wiadomo wielu leniwych właścicieli udaje, że o tym nie wie. Wolą otworzyć drzwi i wypuścić psa na godzinne bieganie wokół bloku, zamiast wybrać się z nim na spacer. Oczywiście w takiej sytuacji można poprosić o pomoc straż miejską, ale zanim funkcjonariusze przyjadą trzeba zająć się swoim kotem. W razie spotkania z agresywnym psem trzeba szybko zareagować i zabrać kota z zasięgu psich zębów. Oczywiście nie każdy pies jest agresywny. Niektóre będą wykazywały przyjazne zainteresowanie i ciekawość, inne będą się bały, a jeszcze innym nasz mruczek będzie zupełnie obojętny. Dlatego nie należy zakładać, że każde spotkanie z psem będzie od razu traumatycznym przeżyciem. W końcu nieodzowną częścią spacerów jest spotykanie innych spacerowiczów, do czego kociak również powinien się przyzwyczaić.

9. Bądź cierpliwy, jeśli kociak opornie reaguje na spacery. Może być tak, że się zaprze pazurami i za nic w świecie nie zechce się ruszyć. Powodem może być po pierwsze niechęć do szelek i smyczy, (co można wytrenować poprzez ubieranie ich w domu), lub strach przed światem zewnętrznym. Jeśli kot boi się tego, co jest poza mieszkaniem czy domkiem, można mu kupić specjalną zagrodę lub klatkę. Wystawia się ją na podwórko i umieszcza w niej kota, aby oswajał się z zapachami, dźwiękami czy chociażby dotykiem trawy. 

Źródło: Rev. Xanatos Satanicos Bombasticos (ClintJCL) / Foter / (CC BY-NC-SA 2.0)

Oczywiście może okazać się, że niektóre koty po prostu nie chcą opuszczać swojego bezpiecznego terenu w domu i niczym się ich nie przekona do zmiany zdania. Warto jednak spróbować, bo może się okazać, że sprawimy naszemu pupilowi wielką frajdę. A kto wie, może kiedyś ilość kotów wyprowadzanych na smyczy na poranny spacer będzie dorównywać ilości ich psich przyjaciół, robiących to od setek lat?