Historia psiej obroży - nietypowe muzeum

Miasto Leeds w północnej Anglii może pochwalić się wieloma atrakcjami. Fanom książek przypomni o karierze J.R.R. Tolkiena, zwolennicy historii mogą tam nacieszyć oczy niezliczonymi zabytkami, zaś miłośnikom czworonogów powinno się kojarzyć z nietypowym muzeum, w którym zobaczyć można unikatową kolekcję obroży.

Zabytkowe psie obroże. Zabytkowe psie obroże. Źródło: The Dog Collar Museum, England

 W tym muzeum nie zobaczymy żadnych zbroi, ani niegdysiejszych cudów techniki, ani archeologicznych ciekawostek. Zamiast tego po wejściu do znajdującego się na terenie zamku w Leeds Muzeum Obroży będziemy mogli godzinami podziwiać różnorodność psich obroży. To jedyne takie miejsce w Wielkiej Brytanii, a być może i na całym świecie.

Niesamowite zbiory gromadzono tu latami, wyróżniając w ten sposób czworonogi, które, jak przekonują pracownicy placówki, zawsze zajmowały ważne miejsce w zamku Leeds. – Towarzyszyły przy polowaniu, strzegły bram, a nawet dotrzymywały towarzystwa owdowiałej królowej – czytamy na stronie muzeum, które obecnie może poszczycić się kolekcją ponad stu obroży oraz towarzyszących im akcesoriom.

Pięć stuleci na psich karkach

Zwiedzanie muzeum to podróż niemal przez pół tysiąclecia. Najstarsze eksponaty noszone były w średniowieczu, najnowsze pamięcią sięgają do czasów wiktoriańskich. Oglądając historyczne obroże można zauważyć jak na przestrzeni wieków zmieniała się ich funkcjonalność. Dziś obroża służy najczęściej jako pasek, do którego przypinamy smycz i, w drugiej kolejności, jako ozdoba lub miejsce na informacje o właścicielu.

 Najstarsze z eksponatów w Leeds to ciężkie, stalowe obręcze. Zdradzają one jeszcze jedno przeznaczenie, absurdalne z dzisiejszej perspektywy. Służyły ochronie psiej szyi przed kłami drapieżników. Trzeba pamiętać, że zostały skonstruowane w czasach, kiedy psie gardła były narażone na ataki ze strony wilków, dzików czy nawet niedźwiedzi.

W opozycji do średniowiecznej toporności stoją obroże z barokowej Austrii. Delikatną skórę wzbogacono o pomysłowe dekoracje z metali, a nawet jedwabne dodatki. Na wielu można dostrzec grawerowane inskrypcje, wykonywane przez najlepszych złotników. Na jednej z obroży można dowiedzieć się o zasługach uzdolnionego czworonoga: „Własność Hrabiego Talbot. Zdobywca tytułu Wielkiego Mistrza Anglii. 14 Grudnia  1838” – głosi tłoczenie. Na innej zaś widnieje mniej formalna sentencja: „Jestem psem pana Pratta z King Street w Wokingham. Czyim psem jesteś ty?”.

 Pamiątka po mężu

Muzeum Obroży powstało dzięki parze  brytyjskich handlarzy antyków, Johnowi i Gertrudzie Huntom. Poza obrotem zabytkami, małżeństwo równie dużo czasu poświęcało gromadzeniu własnych kolekcji. Wśród licznych zainteresowań pana Hunta znalazły się między innymi obroże dla psów, które z pasją zbierał. Małżeństwo widząc na starość ogrom swoich kolekcji chciało, aby po ich odejściu zbiory nie zostały rozprzedane i nadal trwały jako całość. Większość z tych rzeczy trafiła po śmierci pana Hunta,  do założonego przez nich muzeum w Irlandii. Na stworzenie drugiego muzeum, poświęconego wyłącznie obrożom i będącego niejako pamiątką po mężu, pani Hunt zdecydowała się zainspirowana postacią zmarłej kilka lat wcześniej Lady Baillie. Była to ostatnia prywatna właścicielka zamku w Leeds, która zasłynęła jako gorąca miłośniczka „najlepszych przyjaciół ludzi”. Po jej śmierci zamek w Leeds stał się własnością państwa, a władze postanowiły przeznaczyć obiekt na cele kulturalne. Z tych powodów w 1979 roku pani Hunt przekazała na jego potrzeby ulubioną kolekcję męża. W tym samym roku zdjęcia kolekcji znalazły się w specjalnym albumie, „Four Centuries of Dog Collars At Leeds Castle”, który dzisiaj jest białym krukiem dla społeczności kolekcjonerów.

Psy nie mogą oglądać obroży

Chociaż kolekcja nie rozrasta się w zastraszającym tempie, a sztuka wykonywania obroży ustąpiła miejsca prostemu rzemieślnictwu, to muzeum nie narzeka na brak zwiedzających. Co roku kolekcję obroży ogląda około 500 tysięcy osób. Niestety, jeżeli na wycieczkę wybieracie się z psem, to muzeum obroży pokażecie mu co najwyżej na zdjęciach. Do muzeum wejść mogą wyłącznie psy-przewodnicy. Pozostałe czworonogi ciekawe jakie obroże nosili ich dziadkowie, muszą poczekać przed bramą zamku.

Zobacz stronę muzeum.