Czym skorupka za młodu...

Posyłamy swoje dzieci do żłobków, przedszkoli potem szkoły podstawowej i tak dalej. Natomiast kiedy bierzemy psa, towarzysza rodziny na wiele lat, słuchamy mitów "szczeniaka nie da się wyszkolić", "pies sam sie musi nauczyć posłuszeństwa" i tym podobne...

Źródło: popularnie.pl

Na początku tego artykułu obalmy najbardziej krzywdzący dla relacji pies-człowiek mit, który brzmi "Psa szkoli się kiedy skończy rok". Nieprawda! Psa szkoli się następnego dnia po przyjściu do domu!

Każdy szkoleniowiec mówi, że nie można porównywać psów do ludzi i jest to święta prawda, jednak pewne analogie porównawcze są niezwykle trafne i lubię w pracy z właścicielami psów w ten sposób obrazować im konkretne sytuacje. Na przykład, poruszona w innym artykule konsekwencja w wychowaniu, ale także nauka szczeniąt. Nikt przecież nie chciałby posłać dziecka do szkoły dopiero jak skończy 16 lat. To wiązałoby się z okropnymi skutkami, aż strach to sobie wyobrazić. Dlatego właśnie bardzo polecam szkolenie szczeniąt już od 8-10 tygodnia życia. Uczymy nasze dzieci słów, rozwijamy ich umysł edukacyjnymi zabawkami, uczymy zasad panujących w społeczeństwie. Tak samo róbmy z naszymi psimi "dziećmi", a zobaczymy jak łatwe i przyjemne może być życie z psem.

 Oczywiście nie uczymy szczeniaczka bardzo skomplikowanych czynności, nie wymagamy od niego by od razu wszystko umiał, a stopniowo wprowadzamy go w życie. Czyli uczymy tak zwanych podstaw.

Jedną z najważniejszych rzeczy jest nauka imienia, co ściśle wiąże się z przyszłym przywołaniem. Mamy do dyspozycji dwie rzeczy- pożywienie, które pies dostaje codziennie i siebie. Wystarczy chociaż jeden posiłek skarmić w ten sposób, że po wypowiedzianym imieniu psa dajemy mu suchą kulkę karmy i w ten sposób "skarmiamy" całą miskę. Psy, co udowodnione jest naukowo, uczą się w ten sposób, że nagradzane zachowanie będzie powtarzane. Szczeniaczek będzie kojarzył to słowo bardzo pozytywnie, możemy zabierać większość dziennej porcji jedzenia na spacery na siusiu i karmić psa na dworze mówiąc jego imię. Jest to podstawa do nauki przywołania.

 Możemy bawić się ze szczeniakiem w przeciąganie delikatna zabawką, może to być nawet kawałek polarowego koca albo skarpetka czy rękawiczka. Zachęćmy psa do gonienia zabawki trzymając ją w ręku i przesuwając nią po podłodze. Dajmy mu złapać i szarpmy się z nim dając mu wygrywać. Piesek po jakimś czasie będzie nam ją wciskał w rękę, ponieważ będzie chciał dalej się bawić. Jeśli będzie uciekał z zabawką, pomachajmy w ten sam sposób drugą i dajmy mu ją złapać. Bawmy się w wymianę. I w ten oto sposób prawie nauczyliśmy psa aportować!

 Możemy poprzez nagradzanie jedzeniem nauczyć psa siadać, leżeć i wielu ciekawych sztuczek. Szczeniaczki uczą się błyskawicznie! W internecie możemy znaleźć wiele filmików gdzie małe pieski wykonują wiele sztuczek, to nie jest nic niemożliwego.

 Jeśli więc masz szczeniaka, nie zwlekaj! Zwlekając i słuchając nieprawdziwych opinii domorosłych szkoleniowców tylko narobisz sobie problemów z psem. Ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć. Jeśli nie wiesz jak zrobić to samemu nie ryzykuj i zapisz się ze swoim psem do szkółki na kurs dla szczeniąt lub lekcje indywidualne. Zainwestujesz raz, co zaowocuje na długie lata.