Czy psy rozumieją naszą mowę?

Skąd się biorą nieporozumienia pomiędzy człowiekiem a psem? To kwestia języka, a dokładnie ludzkiego języka, który dla psa nie jest tak istotny jak dla nas. A na pewno jest mniej zrozumiały.

Źródło: Shutterstock

Doskonale wiemy, że psy słuchają tego, co do nich mówimy. Posiadają bierną zdolność do rozumienia naszego języka. Psy rozumieją nasz język tak jak 2-letnie dzieci, które rozumieją mowę, jeszcze zanim same zaczną mówić. Rozróżnianie przez psa słów i ich rozumienie widać po sposobie reagowania. Poza tym, gdyby psy nie rozróżniały słów uczenie ich komend byłoby bezsensowne. Psy nie rozumieją znaczenia słów, dla nich słowo jest dźwiękiem i rozróżniania tych dźwięków uczymy psy w trakcie szkolenia. Pies wie co znaczy „siad”, kiedy nauczymy go siadania na tę komendę, ale równie dobrze moglibyśmy nauczyć go siadania na komendę „słońce”. Niektóre psy dzieląc dach ze swoją ludzką rodziną są nawet w stanie rozróżniać słowa, których nigdy nie były uczone!

Psy są wstanie same nauczyć się rozumienia niektórych słów poprzez obserwację ludzi.

Przypuszcza się, że przeciętny pies potrafi nauczyć się rozróżniania ok. 200 słów i nie jest to żaden wyczyn. Za najmądrzejszego psa w 2010 roku uznano suczkę z Karoliny Południowej (USA) rasy border collie o imieniu Chaser, która nauczyła się rozróżniać aż 1022 słowa!

Skoro wiemy już, że psy nas słuchają i rozumieją naszą mowę to dlaczego ignorują słowa wyuczonych komend „siad”, „leżeć”, „chodź”, które zostały użyte w rozmowie z innym człowiekiem? Wiemy, że jeśli powiemy do naszego znajomego „chodź, usiądź sobie” to nasz pies, mimo że wychwyci komendę „chodź”, a może nawet podniesie głowę, raczej nie zerwie się na cztery łapy i nie podąży za nami. Dlaczego? Skąd pies wie, że nie zwracamy się bezpośrednio do niego? To proste. On obserwuje mowę naszego ciała. Jeśli skierujemy swoją uwagę na psa spojrzymy na niego i powiemy jakąś komendę, będzie wiedział, że mówimy do niego. Chcąc mówić do psa precyzyjnie musimy najpierw zwrócić jego uwagę na siebie, ponieważ pies żyjący w pobliżu człowieka nauczył się ignorować potok słów wypowiadanych przez nas każdego dnia. Gdyby reagował na każde wyuczone słowo, z pewnością szybko by zwariował. Dlatego za każdym razem, gdy chcemy żeby wykonał komendę, powinniśmy zwrócić się do niego najpierw po imieniu, np. „Azor, chodź”, „Azor, siad” itd. Wtedy nasz pies będzie miał pewność, że zwracamy się do niego. Podobnie sprawa wygląda jeśli w domu trzymamy kilka psów. Możemy zlecać im wykonanie różnych komend jednocześnie np. chcemy żeby Pimpek przyniósł nam kapcie, a Reksio pilota do telewizora. Zwracamy się do jednego „Pimpek, kapcie”, a do drugiego „Reksio, pilot”, gdybyśmy powiedzieli komendę „kapcie” bez wskazania imienia zapewne oba psy pobiegły by po kapcie.

Z psem należy rozmawiać po psiemu. Źródło: Shutterstock

Oprócz znaczenia słowa dla psów ważny jest także nasz głos. Przede wszystkim tonacja, długość dźwięku i jego częstotliwość. Psy uczą się i zapamiętują barwy głosu wszystkich członków rodziny, a także znajomych sobie ludzi. Nasz głos i jego ton informuje psa o naszym nastroju. Jeśli grożącym tonem zawołamy komendą „do mnie”, może on ociągać się z jej wykonaniem, ponieważ boi się do nas podejść. Wyczuwa naszą irytację i zdenerwowanie. A jeśli wie, że po takim „grożeniu” może dostać klapsa tym bardziej będzie unikał z nami kontaktu. Wołając go przyjemnym ciepłym i radosnym głosem, możemy być pewni, że chętnie do nas wróci, ponieważ taki ton kojarzy mu się przyjemnie z zabawą i pieszczotami.

Kolejne nieporozumienie wynika z powtarzania komendy „cicho”, jeśli chcemy żeby pies przestał szczekać. Najczęściej robimy to powtarzając „cicho, cicho, cicho”, a z każdym powtórzeniem robimy to coraz głośniej. W ten sposób prowokujemy psa do szczekania. Z punktu widzenia psiaka nasze „cichocichocicho” zlewa się w niezrozumiałe słowo, a podwyższony ton głosu oznacza, że przyłączmy się do jego szczekania.

W szkoleniu bardzo ważny jest sposób w jaki mówimy do psa. Komendy powinny być wypowiadane wyraźnie, wesoło lub grożąco w zależności od potrzeby. Krzyczenie na psa, powtarzanie komend mija się z celem, ponieważ pies ma doskonały słuch, nie trzeba do niego krzyczeć. Jeśli nie wykonuje jakiegoś polecenia, to po prostu nie rozumie, o co nam chodzi, bądź specjalne je ignoruje ponieważ nie uważna nas osobę „godną” zaufania i posłuchu. Nie wolno zapomnieć, że psy nie rozumieją znaczenia słów, dla psa „usiądź”, „siad” czy „połóż zad na ziemi” nie oznacza tego samego, dlatego należy używać zawsze tej samej komendy oznaczającej określone zachowanie.

 

Poczytaj: Stanley Coren, Jak rozmawiać z psem, Łódź, 2004.