Cztery łapy nie gwarantują miękkiego lądowania?

Niektóre kocie akrobacje wprost wprawiają nas w osłupienie. Uważamy to za coś niezwykłego, że kot potrafi spadając, przekręcić się w taki sposób, by wylądować miękko na czterech łapach. Czy jednak zawsze tak jest?


Źródło: Shutterstock

On zawsze spadnie na cztery łapy. Mówimy o osobie, która w jakichkolwiek tarapatach by się nie znalazła, wychodzi z nich bez szwanku. Powiedzenie ma swoje źródło w obserwacji kotów, które to w powszechnym mniemaniu zawsze miękko lądują na czterech kończynach. Czy  rzeczywiście tak jest?

Kot akrobata

Wśród ssaków imponujących zwinnością i zdolnościami akrobacyjnymi koty z pewnością znajdą się w czołówce. Daleko im wprawdzie do niektórych zwierząt, na przykład małp, czy kun, ale i tak mogą robić wrażenie. Koty to drapieżniki, przystosowane do polowań nie tylko na ziemi, ale też na wysokościach. Kot domowy swoich ofiar będzie szukał na drzewach i dachach. Potoczny dachowiec nie wziął się znikąd. Polowanie w takich miejscach niesie ze sobą ryzyko upadku, dlatego natura dała kotom pewne ekwilibrystyczne zdolności.

Jak to działa?

Podczas spadania błędnik wysyła sygnał o położeniu ciała. Do akcji włącza się ogon. Jego ruchy pozwalają kotu ustawić się w pozycji łapami do ziemi. Zwierzę rozluźnia kończyny. To zapewnia lądowanie na ugiętych kończynach, które działają jak amortyzatory łagodzące wstrząs. Oczywiste jest, że nawet najlepsze zabezpieczenia nie wystarczą, jeśli upadek nastąpi z dużej wysokości i przy dużej prędkości. W takiej sytuacji nawet jeśli kot zdąży przygotować się do zderzenia z gruntem i spadnie na cztery łapy to i tak istnieje ryzyko śmierci z powodu uderzenia głową o grunt

Lądowanie zależy od startu

Wpływ na to jak będzie wyglądać spotkanie kota z ziemią ma między innymi prędkość początkowa. Jeżeli kot wystrzeli jak z procy w kierunku ofiary i spadnie, to szanse na przeżycie będą znacznie mniejsze, niż gdyby z tej samej wysokości spadł w wyniku omsknięcia łapy. Jeżeli do dużej prędkości początkowej dodamy dużą wysokość to ryzyko poważnych obrażeń i śmierci znacznie wzrasta.

Kot niczym śmigło

Podczas kontrolowanego wydawałoby się upadku może nastąpić nieoczekiwany zwrot. Wystarczy, że na drodze kota pojawi się przeszkoda na przykład gałąź, elementy balkonu, parapet itd. Po zahaczeniu o nią kot zaczyna wirować w powietrzu, koziołkować. Szanse na opanowanie takiego lotu są żadne. Zatem twierdzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy, jest twierdzeniem fałszywym.

Miejsce startu i lądowania

Z kilkuletnich obserwacji i doświadczeń własnych oraz moich kolegów lekarzy wynika, że granica niebezpiecznej wysokości zaczyna się na wysokości 3 piętra. Oczywiście bywały upadki z wyższych wysokości, z których koty wyszły jakby nigdy nic. Można ich nazwać krótko: szczęściarze. Nie bez znaczenia jest podłoże, na który spada zwierzę. Wiadomo, że miękka ziemia pokryta trawą daje większe szanse na bezpieczne lądowanie niż beton. Krzaki też zamortyzują uderzenie.

Nauczka?

Czy kot, który raz spadnie z dużej wysokości i przeżyje wyciągnie wnioski i będzie unikał zagrożenia? Otóż nie. Koty kierują się instynktem, także najlepszym zabezpieczeniem są siatki na balkonach czy w oknach.