Cz. VI. A co na to tato?

Jeszcze jedną kwestię, którą powinniśmy rozważyć decydując się na zakup psiego sportowca, jest rodzina. Niezależnie od tego, czy ją mamy, czy ją planujemy, czy jej nie planujemy, bo w życiu bywa różnie…

Źródło: Shutterstock

Jeśli mamy rodzinę
Jeśli mamy rodzinę, to psa kupujemy dla całej rodziny. Najczęściej to dzieci i nastolatki proszą o psa. Młoda młodzież może być naprawdę świetnym opiekunem i przewodnikiem psa. Nasze dorastające dzieci mają sporo czasu po szkole, a ich lekcje zaczynają się o różnej porze dnia. Czasem rano czasem po południu, dlatego będą miały czas dla bardzo aktywnego psa i ćwiczenie z nim jakieś dyscypliny sportowej. Jeśli nasza pociecha mówi, że chciałaby trenować dogfrisbee, a my nie mamy pojęcia co to jest, warto jej wysłuchać. Nastolatek, który interesuje się psami i do tego psimi sportami najczęściej wie o czym mówi i wie czego chce, dlatego warto dać mu szansę na zrealizowanie swoich marzeń. Pamiętajmy jednak, podstawową zasadę- psa kupuje się dla całej rodziny, to znaczy że każdy z jej członków powinien chcieć czworonoga i być przygotowanym na zajmowanie się nim. Nie możemy zrzucić wszystkich obowiązków tylko na dziecko, czy dzieci. Musimy podzielić zajmowanie się psem przez całą rodzinę. Ambitnego nastolatka, który świetnie radzi sobie z psem, trzeba wspierać i dopingować na zawodach, dać pieniądze na warsztaty, kurs, szkolenia czy wyjazdy na zawody, pomóc mu w planowaniu podróży, zakupie odpowiedniego sprzętu itd.

Źródło: Shutterstock

Ale jak to z dziećmi bywa różnie. Czasami zapaleni wcześniej do swoich pomysłów rzucają je dla innych nowych pasji, zakochują się, a miejsce ukochanego psiaka zajmuje chłopak czy dziewczyna. Młodzież kończy gimnazjum, liceum i wybiera się na studia. Czas leci, a pies żyje kilkanaście lat. Bardzo często nie zastanawiamy się nad tą kwestią. Córka namówiła nas na border collie i przez całe gimnazjum i liceum doskonale zajmowała się psem, niejednokrotnie stając z nim na podium podczas zawodów agility czy dogfrisbee. Z miłości do psów wybrała cieszący się szacunkiem zawód weterynarza, zatem wyjeżdża do Warszawy studiować w SGGW, nas nie stać by wynająć jej mieszkanie, musi zamieszkać w akademiku, a tam nie wolno trzymać psów. I co wtedy? Kto wtedy zajmie się psim sportowcem? Takie sytuacje musimy przewidywać. Nic złego nie stanie się z psem, z którym agility uprawiała cała rodzina, bo zawsze któryś z jej członków z chęcią będzie zajmował się psem, gdy ktoś inny będzie w niedyspozycji, czy gdzieś wyjedzie za pracą lub na studia.

Źródło: Shutterstock

Jeśli planujemy rodzinę
Decydując się na zakup psiego sportowca, gdy w perspektywie bliższych lub dalszych planów na przyszłość myślimy o założeniu rodziny, to najlepiej wybrać rasę o łagodnym usposobieniu, lubiącą towarzystwo dzieci. Jest naprawdę mnóstwo ras psów bardzo aktywnych, które spełnią się w także w roli psa rodzinnego. Oczywiście, swojego psiego sportsmena musimy dobrze za młodu socjalizować z dziećmi, tak by nie pojawiły się później problemy z psem, który nie dość, że wymaga dużej dawki ruch i zajęcia, to jeszcze nie akceptuje nowonarodzonego dziecka, jest o nie zazdrosny, jest sfrustrowany brakiem ruchu i  kontaktu z właścicielem, a co nic dobrego nie wróży…

Jeśli nie planujemy rodziny
Możemy przebierać zarówno w psich dyscyplinach sportowych, jak i rasach, bez oglądania się na konsekwencje jego aktywnego instynktu pasterskiego czy obronnego albo dominującego charakteru. Są rasy „jednego pana”. Są rasy, które nie przepadają za dziećmi. Co nie znaczy, że mamy zaniedbać ich właściwą socjalizację z dziećmi! Te psy również powinny mieć kontakt z dziećmi, aby nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji w życiu codziennym, bo nigdy nie wiemy czy na nasze podwórko nie wejdzie dziecko sąsiadów, któremu przez płot wypadła piłka. A być może zdecydujemy się na rodzinę.

Przy wyborze i wychowywaniu psa sportowego bądźmy przezorni. Przezorny zawsze jest  ubezpieczony.

1 2