Cristiano Ronaldo znów w Warszawie!

Cristiano Ronaldo,  bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy świata znów zagra w Warszawie. Mimo, że nie zabrał ze sobą swoich wiernych czworonożnych przyjaciół, bardzo się cieszymy, że znów będziemy mogli zobaczyć jego fenomenalną grę.  

Już jutro, na Stadionie Narodowym, Real Madryt rozegra mecz sparringowy z ACF Fiorentiną, jednym z najlepszych klubów we Włoszech, w ramach SUPERMECZU.

Razem z merdającymi ogonami fanami, będziemy kibicować jutro Cristiano i jego drużynie licząc jak zwykle na wspaniałe widowisko. Was też zapraszamy na Stadion - bilety w super cenach są jeszcze dostępne na stronie www.super-mecz.pl lub na stronie www.ebilet.pl - zachęcamy do szybkiej decyzji. 

Ciekawe, czy Cristiano tak samo chętnie kopie piłkę ze swoimi psami Ciekawe, czy Cristiano tak samo chętnie kopie piłkę ze swoimi psami Źródło: TopFoto/Forum

Ten fenomenalny piłkarz ma dwóch bardzo wiernych kibiców, którzy na dodatek darzą go szczególnym uczuciem z pewnością nie ze względu na sławę i umiejętności piłkarskie. To dwa psy Ronaldo: labrador Marosca oraz terier Abelhinha. Mimo iż imiona zwierzaków mogą być mylące, oba psy to przedstawiciele gatunku męskiego.

Ronaldo otwarcie mówi o ogromnej sympatii, jaką obdarza swoje zwierzęta. Opowiadał o tym m.in. w programie zrealizowanym dla portugalskiej telewizji. Zresztą nie tylko słowa są tu ważne, w materiale filmowym widać świetne relacje między Ronaldo, Maroscą i Abelhinhą. Ronaldo szaleje wraz z pupilami na terenie swojej posiadłości w Madrycie. Warunków, w jakich mieszkają psiaki, mogą pozazdrościć im nie tylko inne psy, ale i ludzie! Ogromny ogród, po którym biegają szczęśliwi Marosca i Abelhinha, basen, do którego rzecz jasna psiaki są bez problemu wpuszczane oraz hiszpańskie słońce i kochający człowiek. Można by rzec: psi raj.

Cristiano Ronaldo, mimo małej ilości czasu, zdążył nauczyć swoich podopiecznych podstawowych komend i sztuczek. Psiaki przybiegają na zawołanie, siadają i aportują. Pomimo iż Cristiano stara się rozdzielać uwagę pomiędzy swoich towarzyszy, zdarza się, że są o niego zazdrosne, a zwłaszcza większy z psów: Marosca. Gdy tylko ujrzy, że jego ukochany pan zajmuje się Abelhinhą, a nie nim, natychmiast przybiega i domaga uwagi, tuląc się i trącając Cristiano. Uroczy to obrazek i potwierdza jak dobrze żyje się im wspólnie.

Ronaldo w wywiadach dla portugalskiej prasy mówił, że zawsze kochał psy i chciał je mieć dużo wcześniej, jednak dopiero po przeprowadzce do Hiszpanii jego marzenie się spełniło. Wcześniej, gdy mieszkał w Anglii i grał w Manchesterze United, nie mógł mieć psów z powodu nieprzystosowanego mieszkania i „zbyt zimnego klimatu”. Ciekawi nas, co ten przyzwyczajony do gorąca Portugalczyk, powiedziałby na spacer z psem w Polsce w zimowy poranek.

Ronaldo dostał Maroscę i Abelhinhę w prezencie i jak sam mówi: dają mu mnóstwo radości i wywróciły jego dom do góry nogami. Skąd my to znamy? Dobrze, że nie trzeba być gwiazdą, aby nasi milusińscy byli naszymi najwierniejszymi fanami i przyjaciółmi.

 

ZAPRASZAMY DO  KIBICOWANIA NA STADIONIE NARODOWYM, JUŻ JUTRO 16/08/14 o 20:45.

My też tam będziemy więc DO ZOBACZENIA :-)))