Chirurgia plastyczna zwierząt popularna w USA

Już nie tylko Amerykanie korzystają z chirurgii plastycznej, aby poprawić swój wygląd. Coraz częściej pacjentami specjalistów od korekty wyglądu fizycznego stają się także czworonogi.

W USA zwierzętom coraz częściej poprawia się wygląd za pomocą skalpela W USA zwierzętom coraz częściej poprawia się wygląd za pomocą skalpela Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Szacuje się, że sami tylko mieszkańcy południowej części Florydy wydają każdego roku kilka milionów dolarów na operacje plastyczne swoich zwierzaków. Bogaci Amerykanie wszczepiają swoim pupilom botoks, poprawiają oczy, likwidują zmarszczki, fałdy, a nawet opadające powieki oraz wykonują korektę uszu. Większość weterynarzy nie pochwala takich praktyk, chyba, że są niezbędne dla zdrowia lub poprawy komfortu życia czworonoga. Przede wszystkim każdy taki zabieg oznacza ból fizyczny, duży stres i ryzyko wynikające z konieczności znieczulenia zwierzęcia. Nigdy nie można być też w stu procentach pewnym tego, że nie wystąpią groźne dla zdrowia czworonoga powikłania.

Coraz częściej zdarza się też, że do klinik zajmujących się chirurgią plastyczną zgłaszają się właściciele otyłych zwierząt, którzy poprzez zabiegi kosmetyczne chcą zniwelować niekorzystne cechy wyglądu zewnętrznego takiego czworonoga. Czasami bywa też tak, że po odchudzeniu na ciele psa zostają zwisające fałdy skóry i wówczas operacja plastyczna umożliwia przynajmniej częściowe ich zlikwidowanie. Niemniej, w Stanach Zjednoczonych mimo rosnącej popularności tego typu zabiegów, są one nadal kosztowne i nie pokrywają ich żadne ubezpieczenia. Przy większych i poważniejszych operacjach wydatki mogą sięgnąć nawet kilkunastu tysięcy dolarów. Dlatego oferta luksusowych klinik chirurgii plastycznej dla zwierząt przeznaczona jest głównie dla zamożniejszych właścicieli czworonogów. W Polsce tego typu zabiegi nie są na razie zbyt rozpowszechnione, ale wzrost ich popularności jest z pewnością jedynie kwestią czasu.

 

Źródło: DailyMail.co.uk, CBS Miami