Chcesz żyć długo i szczęśliwie? Ucz się od kota

Wszyscy wiemy, że domowe zwierzęta sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi, młodsi duchem i ciałem oraz zdrowsi.  Nas – miłośników zwierząt – nie trzeba wcale o tym przekonywać, ale istnieją na to obiektywne naukowe dowody. Dziennikarze magazynu „Newsweek" zebrali 11 naukowych dowodów na to, że kot pomaga w życiu.

 
Szczęśliwy kot Szczęśliwy kot Źródło: Pexels

Chroni nasze serca.

Posiadacze kotów są o 30% mniej narażeni na ryzyko zawału serca, również w znacznym stopniu na udar i inne choroby układu krążenia.

Źródło: fotolia.pl

Uczy nas odpoczynku w ciągu dnia.

Nawet krótka drzemka w ciągu dnia poprawia nie tylko nastrój, ale także pamięć, kreatywność i spostrzegawczość.  Najlepiej drzemka z kotem u boku.

Uczy nas uporu i konsekwencji.

Kot niemal nigdy się nie poddaje mimo porażek. Szuka nowych rozwiązań i konsekwentnie dąży do celu.

Źródło: pixbay.com
  

Mruczy.

O tym, że mruczenie rozładowuje stres i napięcie nie trzeba żadnego właściciela kota przekonywać. Naukowcy dowodzą ponadto, że niektóre częstotliwości dźwięków wydawane przez mruczącego kota działają na ludzki organizm lepiej niż wiele terapii.

Uczy spokoju i stoickiego spojrzenia na świat.

Według naukowców koty są mistrzami medytacji i ich obecność w domu znakomicie sprzyja wyciszeniu i opanowaniu emocji.

Źródło: pixbay.com
 

Rozbawia.

Śmiech to zdrowie, a obserwowanie bawiącego się kota (a jeszcze lepiej kotów) wywołuje uśmiech na prawie każdej twarzy. Nie bez przyczyny śmieszne filmiki z kotami są tak popularne w Internecie – naukowcy dowodzą, że po ich oglądaniu znacznie spada poziom hormonu stresu we krwi, poprawia się koncentracja, polepsza praca serca i działanie układu immunologicznego. 

Uczy strategicznych zachowań.

Koty w przeciwieństwie do psów rzadko bawią spontanicznie i bezmyślnie. Każda ich zabawa jest strategicznie zaplanowaną symulacją sytuacji życiowych.

Pomaga ludziom z autyzmem.

Badania naukowców wykazały, że głaskanie kota podwyższa poziom oksytocyny – hormonu szczęścia.  Dlatego też osoby z autyzmem posiadające kota znacznie łatwiej komunikują się z otoczeniem i rzadziej wpadają w ataki złości. Lekarze wręcz „przepisują” koty rodzinom z autystycznymi dziećmi.

Źródło: fotolia.pl

Zwalcza depresję.

Kot pomaga właścicielowi w walce z depresją nie tylko z powodów wymienionych w poprzednich punktach, ale również, dlatego że opieka nad kotem wymaga odpowiedzialnej postawy i konieczności wstania z przysłowiowego łóżka.

Uczy rozładowywać napięcie.

Kot nigdy nie udaje - gdy jest wściekły to to okazuje. Naukowcy dowodzą, że podpatrzone u kotów ekspresyjne okazywanie emocji pozwala nie tylko rozładować napięcie lecz także zapobiega wielu chorobom.

Okazuje bezwarunkową miłość.

Największą zaletą posiadania mruczącego czworonoga jest to, że w jego towarzystwie nigdy nie czujemy się samotni.