Wszyscy wiemy, że domowe zwierzęta sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi, młodsi duchem i ciałem oraz zdrowsi. Nas – miłośników zwierząt – nie trzeba wcale o tym przekonywać, ale istnieją na to obiektywne naukowe dowody. Dziennikarze magazynu „Newsweek" zebrali 11 naukowych dowodów na to, że kot pomaga w życiu.
Chroni nasze serca.
Posiadacze kotów są o 30% mniej narażeni na ryzyko zawału serca, również w znacznym stopniu na udar i inne choroby układu krążenia.
Uczy nas odpoczynku w ciągu dnia.
Nawet krótka drzemka w ciągu dnia poprawia nie tylko nastrój, ale także pamięć, kreatywność i spostrzegawczość. Najlepiej drzemka z kotem u boku.
Uczy nas uporu i konsekwencji.
Kot niemal nigdy się nie poddaje mimo porażek. Szuka nowych rozwiązań i konsekwentnie dąży do celu.
Mruczy.
O tym, że mruczenie rozładowuje stres i napięcie nie trzeba żadnego właściciela kota przekonywać. Naukowcy dowodzą ponadto, że niektóre częstotliwości dźwięków wydawane przez mruczącego kota działają na ludzki organizm lepiej niż wiele terapii.
Uczy spokoju i stoickiego spojrzenia na świat.
Według naukowców koty są mistrzami medytacji i ich obecność w domu znakomicie sprzyja wyciszeniu i opanowaniu emocji.
Rozbawia.
Śmiech to zdrowie, a obserwowanie bawiącego się kota (a jeszcze lepiej kotów) wywołuje uśmiech na prawie każdej twarzy. Nie bez przyczyny śmieszne filmiki z kotami są tak popularne w Internecie – naukowcy dowodzą, że po ich oglądaniu znacznie spada poziom hormonu stresu we krwi, poprawia się koncentracja, polepsza praca serca i działanie układu immunologicznego.
Uczy strategicznych zachowań.
Koty w przeciwieństwie do psów rzadko bawią spontanicznie i bezmyślnie. Każda ich zabawa jest strategicznie zaplanowaną symulacją sytuacji życiowych.
Pomaga ludziom z autyzmem.
Badania naukowców wykazały, że głaskanie kota podwyższa poziom oksytocyny – hormonu szczęścia. Dlatego też osoby z autyzmem posiadające kota znacznie łatwiej komunikują się z otoczeniem i rzadziej wpadają w ataki złości. Lekarze wręcz „przepisują” koty rodzinom z autystycznymi dziećmi.
Zwalcza depresję.
Kot pomaga właścicielowi w walce z depresją nie tylko z powodów wymienionych w poprzednich punktach, ale również, dlatego że opieka nad kotem wymaga odpowiedzialnej postawy i konieczności wstania z przysłowiowego łóżka.
Uczy rozładowywać napięcie.
Kot nigdy nie udaje - gdy jest wściekły to to okazuje. Naukowcy dowodzą, że podpatrzone u kotów ekspresyjne okazywanie emocji pozwala nie tylko rozładować napięcie lecz także zapobiega wielu chorobom.
Okazuje bezwarunkową miłość.
Największą zaletą posiadania mruczącego czworonoga jest to, że w jego towarzystwie nigdy nie czujemy się samotni.