Chcę mieć kota – pieszczocha

Marzyły ci się długie wieczory w fotelu, z kotem na kolanach i książką w ręce. Fotel jest, książek pod dostatkiem, ale ten kot jakoś za pieszczotami nie przepada i daje drapaka, gdy tylko wyciągasz rękę. Jak wychować kota, który lubi się przytulać i czy to w ogóle jest możliwe?

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Przytulanie na żądanie absolutnie nie wchodzi w grę. Kot ma swoją dumę i swoje zdanie na każdy temat. Czy to znaczy, że jeśli trafił ci się egzemplarz niedotykalski, szans na porozumienie nie ma? Na szczęście jest nadzieja. Mądre głowy od dawna spierają się, czy kocia otwartość jest kwestią genów, czy też wychowania. Wiemy, że przyjazna ludziom kocica wychowuje podobne sobie kocięta. Ale czy maluchy wysysają tę cechę z mlekiem matki, czy też uczą się jej przez obserwację i naśladownictwo?  Ciekawe, że prospołeczne kocie dzieci wyrastają na otwarte koty także wtedy, gdy podobne cechy charakteru miał ich tata, nawet jeśli on wcale w wychowaniu potomstwa nie uczestniczył. Wiemy też, że socjalizacji sprzyja młody wiek, w jakim kocięta pierwszy raz kontaktują się z człowiekiem. Te, które zaznały jego przyjaźni już pomiędzy 3 a 7 tygodniem życia, w przyszłości będą bardziej ufne i otwarte na ludzi. A co możemy zrobić, gdy nie trafił nam się kanapowy przytulak? Czy z kotem o ukształtowanej osobowości mamy jeszcze szansę osiągnąć tę niezwykłą bliskość i porozumienie? Łatwo nie będzie, ale spróbować zawsze warto.

Najważniejszy jest spokój. Żaden kot nie lubi głośnych dźwięków i gwałtownych ruchów, a kot płochliwy będzie uciekał w najdalszy kąt przy każdym nieznanym szeleście i energicznym wyciągnięciu dłoni. Żeby go ośmielić i do siebie przekonać musisz zwolnić. Nie biegaj, nie hałasuj w jego pobliżu, nie próbuj złapać. Nawet gdy dotychczas miał w zwyczaju się chować, nowe maniery mogą zachęcić go do pozostania bliżej. Gdy uda ci się doprowadzić do sytuacji, kiedy czworonóg poczuje się w twojej obecności swobodniej, to dopiero początek pracy. Pora na nawiązanie kontaktu wzrokowego. Ale uwaga, kot nie lubi, gdy ktoś zbyt intensywnie mu się przygląda. W najlepszym wypadku odwróci głowę, w tym gorszym znów da nura pod łóżko. Gdy wasze spojrzenia spotkają się, spróbuj powoli mrugnąć oczami. Jeśli zwierzę odpowie tym samym, możesz ogłosić malutki sukces. Oto pojawiła się szansa na prawdziwe porozumienie.

Kot daje się czasem pogłaskać? Wykorzystuj ten przywilej w przemyślany sposób. Koty mają dokładnie sprecyzowane oczekiwania gdzie i jak należy je dotykać. Pomylisz się o pół centymetra i z miziania nici. Co może się sprawdzić? Zazwyczaj mile widziane jest delikatne drapanie między uszami albo pod brodą. Akceptowane może być też pocieranie miejsca między oczami i czułe głaskanie wzdłuż kręgosłupa. Strefa zakazana to wrażliwy i bezbronny brzuch. Jeśli kot sam nie domaga się głaskania właśnie tam, lepiej okolice brzucha dyplomatycznie omijać. Do budowania więzi można wykorzystać też codzienne zabiegi pielęgnacyjne. Jeśli znajdziesz szczotkę i sposób czesania, który będzie twojemu pupilowi odpowiadać, jest szansa, że sam będzie domagał się dłuższych seansów piękności i polubi przebywanie w twoim towarzystwie.

Czy kotem pieszczochem trzeba się urodzić? Drobna zachęta nigdy nie zaszkodzi, dlatego zawsze miej pod ręką jakieś przysmaki. Wśród kocich frykasów z pewnością znajdziesz te, które twojemu pupilowi szczególnie przypadną do gustu. Nagradzaj zwierzaka za każdą odważniejszą decyzję, która przybliża go do ciebie, fizycznie i psychicznie. Może i kot bywa interesowny, ale w tym wypadku twój cel uświęca środki. Powodzenia!

 

Korzystałam z www.vetstreet.com