Błędne przesądy na temat kotów

Od wieków istniało sporo przesądów na temat różnych zwierząt, w tym kotów. Szczególnie wiele krzywdzących opinii powstało w odniesieniu do mruczków o czarnym kolorze futerka. Niestety w niektórych krajach nadal zdarzają się przypadki przemocy wobec tych bezbronnych zwierząt, które nasilają się zwłaszcza okresach takich świąt, jak na przykład Halloween. Dlatego warto zdemaskować uprzedzenia wobec mruczków i uświadomić sobie, że nie tkwią w nich żadne złe moce.

Źródło: shutterstock

Pierwszy i chyba najbardziej popularny przesąd związany z kotami dotyczy przekonania, że koty w ciemnym kolorze futerka przynoszą pecha, zwłaszcza gdy przebiegną komuś drogę. Źródeł tych całkowicie niesprawiedliwych uprzedzeń należy doszukiwać się w okresie średniowiecza, gdy takie mruczki kojarzono z czarownicami i magią. W XIV wieku obwiniano je nawet o udział w rozprzestrzenianiu się epidemii dżumy określanej mianem „czarnej śmierci”. Co ciekawe, przesąd nie dotarł na Wyspy Brytyjskie. Wręcz przeciwnie, po dziś dzień uważa się tam, że czarne koty przynoszą szczęście. Już w okresie wczesnego średniowiecza, panujący na terenie Walii król Hywel ap Cadell wprowadził kary za krzywdzenie i zabijanie kotów, gdyż uważał je za bardzo pożyteczne zwierzęta. Nie tylko w Walii czy Egipcie, ale także krajach arabskich, a nawet w Rosji nadal panuje powszechne przekonanie, że posiadanie mruczka w domu zwiastuje powodzenie w życiu osobistym bez względu na kolor futerka zwierzaka.

Kolejnym częstym, ale zupełnie błędnym przekonaniem, jest pogląd dotyczący pory największej aktywności kotów. Większość ludzi uważa, że mruczki to zwierzęta preferujące nocny tryb życia. Tymczasem w rzeczywistości koty, podobnie zresztą jak wiele innych ssaków, wykazują dużą aktywność o świcie i zmierzchu. Z kolei w ciągu nocy najczęściej śpią tak samo, jak ich opiekunowie i nie należy się temu dziwić, ani zakłócać ich odpoczynku. Ponadto, warto być świadomym, że mruczki śpią przeciętnie w ciągu doby dwukrotnie dłużej od ludzi oraz bardzo lubią ucinać sobie kilkunastominutowe drzemki.

Wbrew powszechnemu mniemaniu koty nie zawsze spadają na cztery łapy. Co prawda zdecydowana większość mruczków to bardzo zwinne i skoczne zwierzęta. Niestety pomimo swoich akrobatycznych umiejętności narażone są na niebezpieczeństwo poważnych urazów lub nawet śmierci, jeśli spadną ze zbyt dużej wysokości lub wylądują na twardej nawierzchni. Dlatego jeśli posiadamy taras lub balkon, a nie mieszkamy na parterze, powinniśmy pamiętać o zamontowaniu odpowiednich zabezpieczeń, najlepiej w postaci siatki, która zagwarantuje kotu bezpieczny i komfortowy wypoczynek.

Pomimo tego, że żyjemy w XXI wieku wielu ludzi nadal wierzy w to, że mruczki mogą udusić małe dziecko. W rzeczywistości takie sytuacje nie mają miejsca, gdyż większość kotów przeważnie stara się bawić z dzieckiem lub pocieszać je, gdy usłyszy jego płacz, a duża część zwierząt po prostu omija szerokim łukiem maluchy. Niemniej, oczywiście ze względów bezpieczeństwa nie należy nigdy pozostawiać małego dziecka samego bez opieki osoby dorosłej. Natomiast ryzyko tego, że to akurat mruczek wyrządzi maluchowi jakąkolwiek krzywdę jest naprawdę znikome. 

Kolejnym mitem jest przekonanie, że kobiety w ciąży nie powinny opiekować się mruczkami ze względu na bardzo wysokie prawdopodobieństwo zarażenia toksoplazmozą. Faktem jest, że takie ryzyko oczywiście istnieje, ale tylko wówczas jeśli ktoś nie dba o kuwetę i nie zachowuje podstawowych zasad higieny. Jeśli kobieta bardzo obawia się o zarażenie niebezpieczną chorobą, powinna zakładać gumowe rękawiczki podczas czyszczenia kuwety lub w okresie ciąży poprosić o zajęcie się sprzątaniem po kocie kogokolwiek ze swojej rodziny, na przykład swojego partnera. Wówczas nie ma możliwości zachorowania na żadną groźną chorobę wywołaną przez kontakt ze zwierzakiem.

Na koniec warto dodać, że większość osób mylnie przypuszcza, że mleko kupowane w sklepie jest zdrowe dla kotów i wszystkie mruczki je lubią. W rzeczywistości laktoza zawarta w mleku może powodować zatrucia u kotów. Co więcej, poza okresem pierwszych kilku tygodni życia mruczki nie powinny pić mleka, nawet jeśli nie zawiera laktozy, gdyż żyjąc w swoim naturalnym środowisku przez przeważającą część życia piją tylko wodę. Podobny przesąd dotyczy kocimiętki. Okazuje się, że połowa kotów nie wykazuje w zetknięciu z nią żadnej reakcji, a pomimo tego większość osób jest przekonana, że nie ma mruczka, który oprze się zapachowi tej stosunkowo popularnej rośliny.

 

Źródło: Bhg.com, Petcarerx.com