Spacer z kotem a choroby

Jeśli już udało nam się przyzwyczaić naszego ulubieńca do wychodzenia na spacery, pozostają nam tylko sprawy organizacyjne. A więc szczepienia, profilaktyka chorób i zagrożeń, które mogą stanąć na kociej drodze.

Źródło: Shutterstock

Koty coraz częściej wychodzą na spacer na smyczy, zdarzają się jednak (szczególnie na wsiach) zwierzęta, które po prostu przemieszczają się pomiędzy ogrodami i ulicami, a do domu przychodzą np. tylko na noce. Są one w największym niebezpieczeństwie, bo nie mamy żadnego wpływu na to, co im się przytrafi. Dzikie koty, choroby, zepsute jedzenie, bakterie i wirusy - to tylko niektóre zagrożenia. Kot chodzący na smyczy będzie miał z nimi mniejszy kontakt, jednak właściciel nie może ich całkowicie wykluczyć.

Panleukopenia

To bardzo groźna choroba, która może prowadzić do nagłej śmierci lub długotrwałej i połączonej z biegunką i wymiotami choroby. Zakażenie jest przy tym możliwe nie tylko poprzez bezpośredni kontakt z chorym kotem, ale też np. poprzez korzystanie z tej samej miski czy spanie na tym samym posłaniu. Wirus może utrzymywać swoje szkodliwe działanie nawet do roku! Na szczęście istnieją szczepionki na tą chorobę, które powinniśmy aplikować zwierzęciu w początkowym etapie ich życia. Często takie szczepienie jest skojarzone, tzn. łączone z szczepionką m.in. na koci katar.

Koci katar

Koci katar, choć niepozorne z nazwy, to bardzo przykre schorzenie. Zwierzę ma obrzęki pyszczka, "leci" mu z nosa i oczu, pojawia się gorączka i problemy z apetytem. Choć szczepienie nie chroni w stu procentach przed chorobą, łagodzi jej objawy. O zakażenie nie jest trudno. Większość kotów podwórkowych czy dachowych jest nosicielami wirusa i nawet jeśli nie widzimy u nich objawów choroby, są one w stanie zarażać kolejne zwierzęta.

Wścieklizna

Co ciekawe, choć to najpopularniejsza zwierzęca choroba, tak naprawdę w niektórych regionach Polski i Europy praktycznie już nie występuje. To dzięki obowiązkowym szczepieniom psów i eliminowaniu wściekłych zwierząt leśnych, np. lisów. Niestety, domowy kot jest się nią w stanie zarazić od zwierzęcia dzikiego, a podczas samotnych wędrówek po mieście na pewno takie spotka. Z kotów natomiast wścieklizna może przenieść się na ludzi, i to dlatego tak poważnie jest ona traktowana. Chore zwierzę po zakażeniu staje się agresywne, a wkrótce umiera; u ludzi występują drgawki, ślinotok, konwulsje, a w końcu - najczęściej - śmierć. To dlatego, choć zwierząt domowych, które nigdy nie stykają się z kotami z zewnątrz, nie warto szczepić, to jeśli kot wałęsa się po okolicy samopas, powinien być zaszczepiony.

Kleszcze i pchły

Obecnie istnieją już preparaty, które po podaniu pod okiem weterynarza powstrzymują inwazje pasożytów na kocie futro. Możemy też kupić obróżkę pokrytą substancją, która odstraszy pchły czy kleszcze. W puszystym, kocim futrze czasem trudno jest zlokalizować insekta, a z racji na zmienny, koci charakter, wyjęcie kleszcza może być bardzo kłopotliwe. Jest jednak konieczne, bo pasożyty mogą przenosić choroby i osłabiać zwierzę. Nie mówiąc o tym, że pchły w domu, w którym jest więcej, niż jedno zwierzę, mogą oznaczać niekończące się próby wyleczenia wszystkich osobników.

Źródło: Shutterstock
Rany

Upadek z dachu, bójka z obcym kotem, utknięcie w jakiejś dziurze - to zdarza się kotom wolno wychodzącym częściej, niż myślimy. Jeśli nasz ulubieniec wróci mocno poturbowany, najpewniej od razu to zauważymy. Jeśli ma problemy z chodzeniem, traci orientację w terenie, koniecznie i jak najszybciej zabierzmy go do weterynarza. Specjalista może przywrócić go do pełnego zdrowia, a bez jego interwencji możemy kota skazać na kalectwo, a nawet śmierć. Jeśli zwierzę wychodzi często, raz na jakiś czas, pod pretekstem głaskania, dokonajmy inspekcji w poszukiwaniu ran. Zwracajmy uwagę, czy żaden bok nie jest napuchnięty, czy kot nie krzywi się przy dotyku i czy nie ma poważniejszych otarć, które wymagałyby lekarskiej interwencji.

Akcesoria

Aby zadbać o kocie bezpieczeństwo należy też zaopatrzyć się w akcesoria, dzięki którym kot nie ucieknie. Sprawdzi się obróżka ze smyczą lub szelki. Pamiętajmy jednak, aby bardzo uważnie je dobrać - przerażone czymś zwierzę na ulicy jest w stanie w kilka sekund "urwać się z uprzęży" i pognać w sobie tylko znanym kierunku. Jeśli kot sam chadza na spacery, można rozważyć też obrożę odblaskową, która sprawi, że będzie bardziej widoczny na drodze. Szelki z dzwoneczkami to sympatyczny pomysł, jeśli mieszkamy na sporej działce i chcemy móc zawsze zlokalizować kota. Jednak niektóre koty wychodzące na przykład na dach kamienicy przyjmują ją z oburzeniem - w końcu uniemożliwia im ona polowanie na ptaszki! Decyzja, czy wolimy zadbać o bezpieczeństwo ptaków, czy o rozrywkę kota, pozostaje już w gestii właściciela.