Emocje u psów, czyli emocjonalne (nie)wyrafinowanie

Psy są bardzo inteligentne, jeśli chodzi o uczenie się na temat rzeczy, ludzi i innych psów. Niemniej jednak mają swoje ograniczenia. Ich brak samoświadomości, brak orientacji, że posiadamy inne od nich umysły, oraz ich niemożność zastanawiania się nad tym, co robią – wszystko to ogranicza ich zdolność pojmowania świata w taki sam sposób, w jaki pojmujemy go my, ludzie.

Ponadto z powodu tych ograniczeń emocjonalne życie psa jest znacznie prostsze od naszego, co oznacza, że mogą one nie być w stanie odczuwać wielu subtelnych emocji, które my traktujemy jako oczywiste. Niemniej jednak psy dzielą naszą zdolność do odczuwania radości, miłości, złości, strachu i niepokoju. Doświadczają także bólu, głodu, pragnienia i pociągu seksualnego. Dlatego też ludzie potrafią zrozumieć, co czują psy, i wczuć się w ich emocje. A jednak ta umiejętność może stać się także pułapką.

Może sprawić, iż odczujemy pokusę zakładania, że emocjonalne życie psów jest identyczne z naszym, że w danej sytuacji czują to, co my byśmy odczuwali. W takich przypadkach mamy ochotę odpowiednio zareagować, traktując nasze psy, jakby miały dokładnie tę samą inteligencję i możliwości co my. A ponieważ tak nie jest, nasze działania mogą być dla psa bezsensowne lub też mogą dla niego znaczyć zupełnie coś innego, niż zamierzaliśmy wyrazić. Stąd dogłębne zrozumienie emocjonalnych możliwości i ograniczeń psów jest tak ważne zarówno dla ich dobra, jak i dla spójności naszych relacji z nimi.

Jedną z większych różnic między emocjonalnym życiem psów a naszym jest ich znacznie mniej wyrafinowane poczucie czasu. Zdolność myślenia o przeszłości, przemyśliwania, co się wydarzyło – nawet dość niedawno – i zrozumienia tego prawie nie występuje u psów. Dlatego psy są bardziej skłonne niż my do wyciągania wniosków na temat związków przyczynowo-skutkowych na podstawie bezpośredniego wystąpienia jednego wydarzenia po drugim. Nawet chwila zastanowienia (gdyby były do tego zdolne) jasno by im pokazała, że taki związek przyczynowo-skutkowy jest nieprawdopodobny. Ale psy nie są zdolne do autorefleksji.



Zobacz też: JAK PSY POSTRZEGAJĄ PRZEDMIOTY I NASZE UCZUCIA.
Pies, który roz­gląda się po pokoju, nie myśli, że jest oto­czony przez ludz­kie rze­czy; on widzi psie rze­czy.



Jednak sam fakt, iż poziom świadomości psów jest niższy niż nasz, nie oznacza wcale, że psy nie mają bogatego życia emocjonalnego. Wiedza o psiej świadomości ciągle się zmienia, ale obecnie panuje zgoda co do tego, że psy mają pewien poziom świadomości. Innymi słowy, prawdopodobnie są świadome swych emocji, lecz w mniejszym stopniu niż ludzie. Naukowcy zgadzają się, że nasza świadomość jest bardziej złożona niż świadomość innych ssaków. Jest to częściowo spowodowane znacznie większą korą mózgową w mózgach ludzi w porównaniu z innymi ssakami, takimi jak psy. Faktycznie, my, ludzie, jesteśmy w stanie nie tylko doświadczać emocji, lecz także obiektywnie je analizować i zadawać sobie pytania w rodzaju: dlaczego w ubiegłym tygodniu dręczył mnie taki niepokój? Psy wydają się niezdolne do tego typu samoświadomości. Wszystkie dostępne dowody sugerują, że ich emocjonalne reakcje ograniczają się do wydarzeń dziejących się tu i teraz i prawie wcale nie wiążą się z jakąkolwiek retrospekcją.

Rozważmy poczucie winy, o którego istnieniu u psów wielu właścicieli jest przekonanych, choć pewnie nigdy się nad tym specjalnie nie zastanawiali. Czy spotkaliście się z tym, co teraz opiszę? Pies robi coś złego (w pojęciu właściciela), kiedy właściciela nie ma w pokoju. Właściciel wraca do pokoju, patrzy na psa, pies wygląda, jakby miał poczucie winy, właściciel daje psu klapsa. A jeśli psy nie odczuwają jakichkolwiek emocji podobnych do naszego poczucia winy? Jeśli tak jest, to nie potrafią skojarzyć swego złego zachowania z karą. Czego więc uczy je klaps? Rozważmy następującą możliwość: „Kiedy mój pan wraca do pokoju, czasem mnie przytula, a czasem daje mi klapsa. Co się stanie następnym razem?”. Rezultatem jest nagły niepokój, który, jeśli się często powtarza, może zmienić wrażliwego psa w zastraszony psi wrak.


Odsetek właścicieli psów w Wielkiej Brytanii uważających, że ich psy potrafią odczuwać poszczególne emocje.

Wiara, że psy mogą mieć poczucie winy i odczuwać podobne złożone emocje, jest szeroko rozpowszechniona wśród właścicieli psów. Ankieta przeprowadzona wśród brytyjskich właścicieli psów pokazała, że prawie wszyscy sądzili, iż ich psy odczuwają emocje (przypuszczalnie w stosunku do właścicieli); prawie wszyscy wierzyli, że ich psy potrafią odczuwać zainteresowanie, ciekawość i radość; 93 procent uważało, że ich psy odczuwają strach; 75 procent wierzyło, iż czują niepokój; 67 procent wierzyło, że odczuwają złość. Jedyną emocją, która większości właścicieli wydawała się nieprawdopodobna u ich psów, było zażenowanie.

Źródło:
O dziwo, duża część tych właścicieli psów wierzyła także, że ich psy potrafią odczuwać zazdrość, smutek i poczucie winy. Emocje te są klasyfikowane przez psychologów razem z pozostałymi emocjami z drugiej połowy wykresu jako emocje wtórne. Wymagają one pewnego stopnia samoświadomości, jak również rozumienia tego, co inni myślą – czyli „teorii umysłu” (o której była mowa w poprzednim rozdziale). Niezależnie od tego, w co wierzą właściciele, nie jest oczywiste, czy psy mają mentalną zdolność do odczuwania wszystkich lub choćby którejkolwiek z tych siedmiu emocji. Ponieważ każda z nich wymaga nieco innego połączenia autorefleksji z innymi aspektami inteligencji, zasługują na oddzielne przeanalizowanie. Szczególnie przyjrzę się zazdrości, smutkowi i poczuciu winy – wszystkim tym emocjom naukowcy badający psy poświęcili nieco uwagi.

Zazdrość u ludzi wypływa z podejrzenia, że ktoś mógłby zająć nasze miejsce u boku ukochanej osoby. Początkowo czujemy coś w rodzaju nieokreślonego strachu lub złości, których stopień zależy od naszych poprzednich doświadczeń związanych z bliskimi relacjami. Jednakże jest to szybko modyfikowane przez poznawczą ocenę specyficznego zagrożenia: co wiemy i co czujemy na temat osoby, która chce nas zastąpić, jakie były nasze relacje z tym „trzecim” i tak dalej. Jeśli się przez chwilę zastanowimy, dojdziemy do wniosku, że to, jaką odczuwamy zazdrość czy poczucie winy, zależy od tego, jak mocno przywiązani jesteśmy do osoby, w stosunku do której odczuwamy te emocje.

By czuć zazdrość, zwierzę musiałoby być zdolne do rozpoznawania innych jako odrębnych osobników oraz mieć jakąś koncepcję jakości relacji między tymi osobnikami. Ponieważ psy są w tak oczywisty sposób przywiązane do swych właścicieli, wydaje się logiczne, że powinny być zazdrosne, kiedy ich właściciel zwraca uwagę na innego psa. Istnieją także mocne dowody na to, że psy rozumieją w pewnym stopniu relacje pomiędzy ludźmi i innymi psami. Dlatego traktowanie serio poglądu, że psy mogą odczuwać zazdrość, jest uzasadnione.

Jeden wątek dowodowy to konsekwencja, z jaką właściciele psów opisują przyczyny zazdrości u swych ulubieńców. W trakcie jednego z badań proszono właścicieli psów, by opisali, jakie konkretne zachowania sugerujące zazdrość wykazywały ich psy i w jakich okolicznościach. Wszyscy powiedzieli, że zachowania te pojawiały się, kiedy okazywali zainteresowanie, a zwłaszcza czułość, innej osobie czy też innemu psu żyjącemu w tej samej rodzinie.

Właściciele konsekwentnie opisywali u swych psów coś, co klinicyści nazywają zachowaniem skierowanym na poszukiwanie uwagi. Połowa psów po prostu opierała się o swych właścicieli lub też wpychała się na nich, zwykle pomiędzy właściciela i obiekt zazdrości. Więcej niż jedna trzecia protestowała przy użyciu głosu – szczekając, piszcząc lub warcząc. Kilku właścicieli wspomniało o agresji, nawet pogryzieniu drugiego psa, któremu właściciel poświęcał uwagę. Tak więc zachowanie psów, kiedy zostały skonfrontowane z sytuacją, w której moglibyśmy oczekiwać, że będą odczuwać zazdrość o swych właścicieli, wydaje się zgodne z tymi oczekiwaniami. Zachowują się, jakby chciały przeszkodzić sytuacji, która w ich odczuciu zagraża ich relacji z właścicielem. Często, jak już wcześniej zauważyliśmy, dosłownie pchają się między właściciela i obiekt niechcianej uwagi – czy to męża lub żonę właściciela, czy też będącego w odwiedzinach psa.


Zobacz też: WYŚMIEWALI JEGO WYGLĄD. PSIAK ODMIENIŁ ŻYCIE CHŁOPCA.

Quaden Bayles to 5-letni karłowaty chłopiec, który wielokrotnie cierpiał z powodu swojego "innego" wyglądu. 



Krótko mówiąc, jest całkiem możliwe, że psy odczuwają coś, co nazwalibyśmy zazdrością. Oczywiście to, czy zazdrość jest przez nie odczuwana w ten sam sposób jak przez nas, jest całkowicie nie do sprawdzenia. U psów może to być doznanie nieco bardziej złożone niż uczucie niepokoju. Ale wydaje się, że występuje jedynie w tym szczególnym momencie interakcji, na przykład właściciela z innym psem; nie mamy dowodów, że psy potrafią czuć zazdrość, wspominając tę interakcję – co jest główną cechą zazdrości w relacjach między ludźmi. Dlatego nie istnieją żadne oznaki, że mogą się stać obsesyjnie zazdrosne.

Źródło:
Dowody na to, że psy potrafią doświadczać bardziej złożonych emocji niż zazdrość, są słabe. Wielu psychologów uważa, że samoświadomość jest konieczna dla zaistnienia takich emocji jak poczucie winy, duma, wstyd. Naukowcy wskazują na ogromną ekspansję kory mózgowej w ewolucji naszego własnego gatunku jako miejsca, gdzie fizycznie odbywa się przetwarzanie tak zaawansowanych informacji. Dla porównania, kora mózgowa psa jest bardzo niewielkich rozmiarów, co sugeruje, że nie ma zdolności do generowania samoświadomości.

Niemniej jednak mniejsza część grona akademików posługiwała się głównie anegdotami dla poparcia swego poglądu, że przynajmniej niektóre ssaki mają wystarczającą samoświadomość, by doświadczać więcej niż tylko podstawowego zestawu prymitywnych. Na przykład psy opisano jako zdolne do odczuwania współczucia, wdzięczności i rozczarowania, a wszystkie te emocje wymagają samoświadomości.